Rokitowie byli najsłynniejszym politycznym małżeństwem III RP. Teraz są obiektem żartów, a często i brutalnych kpin. Znajomi Rokitów zastanawiają się, na ile życiowy dołek Jana jest wynikiem intryg wrogów, ile w tym winy jego samego, a jaka jest rola związku z Nelly.
Ustawa śmieciowa zasłużyła na nazwę, ale na wysypisko nie trafi, bo sprawy zaszły za daleko. Jeżeli nie można jej zatrzymać, to przynajmniej trzeba ją szybko poprawić, bo zamiast rozwiązywać problemy, namnożyła ich tyle, że Polska zagrzebie się w cuchnących odpadach.
Ruch Ratujmy Maluchy zebrał dość podpisów, by zmusić Sejm do podjęcia decyzji, czy ogłosić referendum w sprawie posłania sześciolatków do szkół.
Dla Platformy Obywatelskiej nie ma dziś żadnych dobrych wiadomości i w najbliższych miesiącach nie będzie.
W kampanii w 2011 r. PiS wydało w lokalnym tygodniku – efemerydzie istniejącej tylko w okresie wyborów – ok. 500 tys. zł na reklamy promujące m.in. kandydata tej partii na senatora.
Są publicystami i pisarzami. Nazwali się niepokornymi. Przeciwnicy widzą w nich twardych, czasami brutalnych prawicowców. Są nimi. Lecz nie tylko. Przede wszystkim są marzycielami. Śniącymi o Polsce, której już nie ma.
System automatycznych radarów to fikcja. Niby robi zdjęcia. Niby je wysyła. Ale z powodu luki prawnej mandaty płacą już tylko frajerzy.
Co daje pisanie o raku choremu, a czytanie o nim – czytelnikom? Ludzie wystawieni na najcięższą próbę chcą innych ostrzec, poinformować i wesprzeć. Szukając sensu dla siebie, znajdują go także dla innych. I to się doskonale sprzedaje.
A jednak można się rozwieść i dalej wspólnie wychowywać dzieci.
Rosjanka uczy języka polskiego 10-letniego Czeczena z zespołem ADHD. Autorską, podziwianą przez specjalistów metodą. Tak prostą, że prawie niewykonalną.
Za rok wybory do Parlamentu Europejskiego, partie zaczynają już układać listy. To dobry moment na ranking polskich europosłów, by docenić najlepszych i dać ostatnie ostrzeżenie tym, którzy marnują mandaty.
Najwięksi polscy biznesmeni czują się coraz bardziej sfrustrowani. Uderzyli głową w szklany sufit i bez pomocy państwa nie są w stanie zbudować polskiej firmy o zasięgu światowym.
Pożyczkowe eldorado ma rozruszać polską gospodarkę, ale już raz dla wielu jego amatorów marnie się skończyło.
Kamienice obstawione rusztowaniami to znak szczególny centrów dużych miast. Czasem kończy się na liftingu. Częściej rudera staje się apartamentowcem. I zmienia lokatorów.
Na kilka tygodni przed wyborami do Bundestagu jest u szczytu. I Niemcy, i Europa drepczą za nią jak za panią matką. Dokąd?
Szyją ubrania i wycinają dżunglę – w Indiach, Chinach, Brazylii. W Pakistanie wypalają cegły i polerują biżuterię. W Kambodży i Tajlandii ich żeńska część trafia do domów publicznych. Los współczesnych niewolników bywa gorszy niż tych z XIX w.
Mieszkańcy Wenecji, zalewani przez wodę i turystów, jeszcze walczą. Ale ich miasto pośród sprzecznych interesów i kuriozalnej inercji władz nieuchronnie przepoczwarza się w kiczowaty park rozrywki.
"Ze względu na wcześniejsze przyjaźnie współdziałałem głównie z tzw. młodym KOR. Ale ponosił mnie trochę temperament polityczny, w inną stronę pchała też tradycja rodzinna" - mówi prezydent o życiu w opozycji demokratycznej w latach 70.
Nic nie czyni większej szkody w postrzeganiu świata niż tradycyjne monolityczne wizje narodów, religii i ras – przekonuje w swojej głośnej książce profesor historii z Princeton David Cannadine.
Daje się w technosferze zaobserwować pewien interesujący trend, o którym jeszcze w Technoecho nie wspominaliśmy.
Kolejne setki milionów internautów z Afryki, Azji, Ameryki Południowej podłączają się do sieci. Dramatycznie zaostrza to pytanie o kontrolę Internetu i kontrolę nad obywatelami sprawowaną poprzez Internet.
Humaniści w Polsce narzekają, że mają „pod górkę”: później niż w innych dziedzinach zdobywają stopnie naukowe, są słabiej cytowani, trudniej przebić się im do światowej nauki i do pieniędzy. Ile w tym winy systemu, a ile ich samych?
Genetycznie wciąż jesteśmy jaskiniowcami, więc powinniśmy się odżywiać jak nasi praprzodkowie – twierdzą wyznawcy modnych ostatnio diet paleo.
Film ma formę reportażu uczestniczącego. Na gorąco wyłapuje infantylne wybryki wiecznie zadowolonych z siebie licealistów, ich egzaltowane emocje, wygłupy, kradzieże, rosnące poczucie bezkarności, za którymi kryje się pustka.
Kto szuka w sensacyjnym „Transie” napięcia, raczej się zawiedzie. Ale zawrót głowy murowany.
Zarzucano tej operze, że ma libretto zagmatwane i kiczowate, dziś mówi się: jak w filmach klasy B. Jednak płynie ono wartko i daje śpiewakom okazję do wykazania się umiejętnościami nie tylko wokalnymi, ale także dramatycznymi.
Plac Wolności w Poznaniu stanie się klubem festiwalowym – z wieczornymi koncertami i spektaklami.
Ten, kto nie wierzy, że w Warszawie można zrobić wielki festiwal literacki, niech zarezerwuje sobie czas 22 i 23 czerwca.
Ten zbiór czterech opowiadań zaczyna się tam, gdzie skończył się „Pensjonat” (nagrodzony Paszportem POLITYKI), czyli na stacji kolejowej.
Snyder jest rozmówcą, który świetnie pobudza wymianę myśli. Wspaniała rozmowa.
Podobnie jak w ubiegłych latach o tej porze roku proponujemy naszym czytelnikom serię wydawniczą „Lato z kryminałem”.
Pionierzy heavy metalu z Black Sabbath nagrali nowe piosenki w najbardziej kompletnym składzie od 35 lat.
Futurystyczny krzyk inspirowany „Szokiem przyszłości” Tofflera.
Realizm magiczny w wysmakowanej oprawie wizualnej.
Świat po nuklearnej apokalipsie.
Udane i pocieszne.
Historia powrotu Supermana na wielki ekran to temat na niezły film sensacyjny.
Warszawski koncert Paula McCartneya to wydarzenie nie tylko dla starych beatlemaniaków. Artysta, który wystąpi 22 czerwca na Stadionie Narodowym, ma olbrzymi wkład w historię światowej popkultury, choć jego droga twórcza nie była pasmem samych sukcesów.
Wieczorem siadam przed domem, patrzę, jak od burzy ciemnozielenieją pola, i chociaż mam w domu lepsze piwo, mam nawet flaszkę brunello di montalcino i inne burżuazyjne przyjemności, to otwieram rosyjską baltikę, której wiele lat nie piłem, a którą lubię tylko dlatego, że lubiłem ją dziesięć lat temu, i nagle pamiętam, nawet nie „przypominam sobie”, ale właśnie pamiętam, jakbym nagle, jednym ruchem zdarł zasłonę i ujrzał wszystko. Zwykle niewiele pamiętam, a tu nagle wszystko.
Jednym z najpopularniejszych poetów w Polsce stał się niespodziewanie Paul Celan, twórca trudny i wymagający.
Pewna zacna matrona, wspominając Lwów z czasów swojej młodości, opowiadała: „Wtenczas tu Fredry chodzili na głowach i nie można było się obrócić, aby się nie natknąć na Fredrę. (...) A do tego jeszcze i takie wiersze pisali, że nawet starszym od nich uszy trzeszczały”. Trzeszczą do dziś.
Kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego.
Żeby przebić się przez medialny zgiełk, gwiazdy popkultury potrzebują nowych metod. Liczy się nieszablonowy pomysł, tajemnica czy prowokacja. Wieść o tym rozniosą fani.
Śladem Zachodu Polskę opanowuje szaleństwo gadżetów mających zapewnić bezpieczeństwo dzieciom. Czy to bezpieczna moda?
Miał na imię Seba. Nie wiedział, że gdy dorośnie, ktoś założy mu konto na Facebooku, uzbiera prawie 190 tys. lajków i nieświadomie uczyni go głosem ostatniego pokolenia wychowanego bez Internetu.
Kościół sprzeciwia się metodzie in vitro i stara się promować bardziej naturalne metody przychodzenia ludzi na świat.
Słynnym powiedzeniem, powtarzanym do znudzenia, że zaraz po tym, jak wymrą pszczoły, podobny los spotka ludzi, jakoś się nie przejęliśmy. Lepiej, żebyśmy się nie przekonali, czy na pewno jest prawdziwe.