Koalicja Obywatelska ogłosiła listy kandydatów do Parlamentu Europejskiego. A na nich nazwiska kilku ministrów i była prezydent Warszawy. „Listy mamy mocne” – podsumował wiceszef PO Rafał Trzaskowski. Zaś minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się od razu do dymisji.
Rekonstrukcja rządu może być dobrym momentem na zastanowienie się, dokąd rząd w ogóle zmierza. Do mediów przedostają się informacje o kościach niezgody między koalicjantami. Nieco światła rzucają też wybory do Brukseli.
Listy na wybory do PE trzeba domknąć i zarejestrować do 2 maja. I europejska kampania nie będzie długa. Wybory już 9 czerwca.
Wybory samorządowe były pierwszym testem mającym pokazać, jak Tuskowi (i całej koalicji) udaje się odbudowa Polski po ośmiu latach rządów Kaczyńskiego. I jak Kaczyńskiemu udaje się przeżyć w państwie, którym już nie rządzi. Co teraz wiemy?
Remis w naszych wyborach samorządowych, z małym wskazaniem na demokratów, pokazuje tylko, że ta gra trwa i, jak mówią komentatorzy sportowi, jej wynik jest otwarty. Kolejne starcie 9 czerwca.
Rada Ministrów przyjęła projekt „babciowego”, a raczej tylko jego zarys. Będzie to test dla prezydenta Dudy: czy zawetuje ustawę, która rozdaje kolejne pieniądze? Na razie koalicjanci nie dogadali się jeszcze sami ze sobą. To zły sygnał.
PiS uzyskał najwięcej głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich, ale ze względu na brak koalicjantów rządzić będzie tylko w czterech–pięciu z nich.
Szumy i zgrzyty w koalicjach rządowych są normalne, póki nie grożą ich rozpadem. Hołownia i Kosiniak-Kamysz zaatakowali pod hasłem, że Lewica ma za dużo stołków w rządzie. Prędzej czy później takie pretensje uderzają w szefa, czyli premiera Tuska, i karmią teorie spiskowe w ramach koalicji.
PiS wygrał sejmikowe wybory w zsumowanych wynikach, ale nie obroni swojego stanu posiadania. Koalicja rządząca zyskała, lecz o ostatecznym podziale województw zdecydują szczegółowe rezultaty i zawierane koalicje.
Koalicja 15 października wygrała wybory samorządowe. Ale jeśli przypomnieć, że partie koalicyjne uzyskały łącznie 51,1 proc. głosów, to w wyborach prezydenckich jeszcze nic nie jest pewne – i w kampanii potrzebna będzie ogromna determinacja.