Groźny wypadek w kopalni na Śląsku; ważne wystąpienie Tuska w Strasburgu; książę Harry wygrał z Murdochem; atak nożownika w Niemczech; nominacje do Oscarów.
Wnioski z najnowszego badania Europejskiej Rady ds. Stosunków Międzynarodowych są niepokojące dla unijnej dyplomacji. Okazuje się, że dla mocarstw spoza Europy powrót Trumpa do władzy to raczej szansa niż zagrożenie.
Według ustaleń międzynarodowego portalu śledczego VSquare były wiceminister sprawiedliwości dostał w Budapeszcie azyl dzięki krótkiej notatce sporządzonej na podstawie publikacji powiązanych z polską ultrakatolicką prawicą.
Jak dalej postępować z Trumpem, a zwłaszcza: jak ma z nim postępować Polska? Stawiać się czy kłaść uszy po sobie? Nie wydaje się, by dyplomaci jakiegokolwiek kraju europejskiego byli przygotowani do rozmów z nim.
Hasło „Bezpieczeństwo, Europo!”, które ma przyświecać pracom polskich władz na czele Rady UE, dobrze wpisuje się w klimat polityczny. Ale w Brukseli wzbudza też pytania o to, czy priorytet „bezpieczeństwa” nie maskuje krajowych, a nie ogólnounijnych celów Donalda Tuska.
Viktor Orbán i Donald Tusk jako jedyni mają dziś spójne – i przeciwstawne – wizje przyszłości Europy. Noworoczne przekazanie przewodnictwa w UE z węgierskich w polskie ręce, przy bardzo napiętych relacjach między obu krajami, nabiera symbolicznego znaczenia. Sprawa azylu dla posła Romanowskiego jest tego dobrą ilustracją.
Drugie największe miasto we Włoszech 1 stycznia 2025 r. chce prawie wszędzie zakazać palenia papierosów. Unia Europejska popiera takie rozwiązania, Polska stawia opór.
Europa szykuje się na rządy Donalda Trumpa. Przyszłość Ukrainy i jedność UE w relacjach handlowych z USA były głównymi tematami ostatniego przed prezydencką inauguracją szczytu w Brukseli.
Od początku tygodnia już kilka państw członkowskich zdecydowało się na całkowite zawieszenie procedury przyznawania azylu obywatelom Syrii. Ale Magnus Brunner, unijny komisarz ds. wewnętrznych, chce czekać na rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie.
„Nie chcę, żeby moi synowie musieli walczyć w niemieckiej armii przeciw Rosji. Dlatego uważam, że powinniśmy zdobyć się teraz na poświęcenie” – mówi w rozmowie Philipp Ther, niemiecki historyk i politolog. I tłumaczy, dlaczego porażka Ukrainy byłaby przegraną USA Donalda Trumpa.