Rosja to wielki kraj, ale ludzi w nim trochę mało: niecałe 144 mln obywateli, podczas gdy państwa Unii Europejskiej mają ich 449 mln, zaś Stany Zjednoczone 335 mln. Jeśli Rosja chce podbijać kolejne kraje, musi oszczędzać zasoby osobowe. Tylko jak?
Intensywna eksploatacja artylerii rodzi wiele problemów logistycznych. Najbardziej oczywistym jest dowóz setek ton amunicji, ale istotne jest też intensywne zużywanie luf, które ostatecznie rozrywają się przy strzałach, tworząc charakterystyczne „różyczki”.
W wojskach lądowych dotąd za elitarne uważano wojska aeromobilne i desantowo-morskie. U Amerykanów słowa „airborne” albo „marines” są synonimem elity, najwyższej półki. A u Rosjan i Ukraińców to się całkowicie zmieniło. Dziś mają oni nową elitę.
Nikołaj Patruszew był dyrektorem FSB, a wcześniej pierwszym zastępcą Władimira Putina w tej organizacji. Wciąż jest blisko najwyższych czynników Kremla i ma wpływ na ludzi władzy. Trzeba go uważnie słuchać.
Organizacja ukraińskich jednostek jest dość skomplikowana, a w toku wojny nie podjęto skutecznych prób, by sytuację naprawić. To źródło dużych problemów, bo dowódcy nie zawsze są w stanie zapanować nad sytuacją.
System mobilizacyjny Ukrainy nie działa najlepiej. A system uzupełnień był jeszcze gorszy – zamiast wysyłać wyszkolonych, ale niedoświadczonych żołnierzy do istniejących brygad, formowano z nich nowe. To się ma teraz zmienić.
Ogólnikowe odniesienia do Rosji, małe zainteresowanie Ukrainą, zawoalowane groźby wobec sojuszników z NATO, a wojny – wyłącznie ideologiczne. Na ustach wiara w Boga i drugiego po nim Donalda Trumpa. Tak zaprezentował się w Senacie USA prawdopodobny szef Pentagonu, były żołnierz i prezenter Pete Hegseth.
Przesłuchania północnokoreańskich jeńców wzbudziły spore zainteresowanie. Wciąż niewiele wiemy o tym kraju. To, o czym mówią schwytani żołnierze, jeży włos na głowie.
Patrząc w runet, czyli rosyjskojęzyczny internet, można dojść do wniosku, że świadomość konieczności zmian zaczyna powoli docierać do rosyjskich decydentów. Może jeszcze nie do Kremla, ale do gubernatorów i do Dumy powoli już tak.
Konflikt w Ukrainie jest niezwykły m.in. dlatego, że na front wyprowadzono wielkie masy wojsk. Zmaga się ze sobą ponad półtora miliona żołnierzy. Takiej wojny w Europie nie widziano od 80 lat.