Rząd nie ma spójnego programu budowy mieszkań dostępnych dla niezamożnych. Nie ma go także „mała koalicja”, czyli PSL i Polska 2050. Partie zdają się konkurować, a jedna nie wie, co robi druga. Niekoniecznie powstanie z tego więcej tanich mieszkań.
Lider Polski 2050 zdradził hasło swojej kampanii: „To ludzie są najważniejsi”, a także nazwisko szefa sztabu. Dystansował się od sondaży, żartobliwie recenzował rywali i wystąpił z apelem do Rafała Trzaskowskiego.
Dzyń, dzyń. Taki ostrzegawczy dźwięk powinien brzmieć w uszach premiera i liderów koalicji rządzącej. Po miesiącach burzliwych kampanii i zmiany władzy nowy rok może ustawić polską politykę na najbliższe dwa, a nawet sześć lat.
Marszałek Sejmu chce być prezydentem niezależnym. Krytykuje konflikt PO-PiS, zapowiada reformę ochrony zdrowia, otwarcie prezydentury dla obywateli. Do tego pieniądze, dobre życie i spokój.
Partia Szymona Hołowni, Polska 2050, przeżywa trudny okres. Ma kłopoty wewnętrzne, a formuła sojuszu z PSL w ramach Trzeciej Drogi coraz szybciej się zużywa. Czym to się skończy?
Jak wygląda koalicja po roku od wyborów 15 października? Czy brak jej komunikacji? A może narracji? O tym we wznowionym paśmie „Temat tygodnia” z publicystami „Polityki” Jerzym Baczyńskim i Mariuszem Janickim rozmawia nowa prowadząca Karolina Lewicka.
Gdzie są kraj i polska polityka rok po pamiętnych wyborach 15 października? Moralne uniesienia szybko przeminęły, roztapiając się w doraźnej politycznej krzątaninie. Skutkuje to dzisiaj postępującą relatywizacją ocen i rozczarowaniem.
Nie wszystko się udało, choć sukcesów nie brakuje. Szymon Hołownia rozlicza pierwszy rok obecności w Sejmie i przypomina hasło wyborcze: jesteśmy na pokolenia, a nie kadencję.
Wobec słabnących notowań Szymon Hołownia coraz bardziej się waha, czy warto kolejny raz stawać do prezydenckiego wyścigu. Ale jeśli się wycofa, skutki mogą się okazać jeszcze dotkliwsze.
Jedni argumentują, że 110-tys. Gorzów nie potrzebuje „dookreślenia”, a „Gorzów Wielkopolski brzmi jak pipidówka”. Zwolennicy przymiotnika odbijają piłeczkę: o Polsce mówimy Polska, choć to Rzeczpospolita Polska, w skrócie piszemy RP i nikt nie chce skracać nazwy kraju.