12 nieoficjalnych kandydatów, 120 dni do wyborów, rozłamy na lewo i prawo. Kampania wystartowała i nie bierze jeńców. Politycy ruszają w trasę, a na jej szlaku pojawiają się zaskakujące postaci. Świątek, Pudzian, Zenek, kard. Ryś, Szmydt. A to dopiero początek.
Pięć lat temu miał szanse, ale się nie odważył. Startując na prezydenta w tym roku, Adrian Zandberg już tylko walczy o przetrwanie swojego środowiska. Czy to finał Partii Razem, która na własne życzenie wymaszerowała na polityczny margines?
Do rywalizacji o wielki pałac dołączyła kandydatka Lewicy. Co Magdalena Biejat szykuje na kampanię i o co tak naprawdę walczy?
Sądzę, że wszystko rozegra się między dwiema kandydaturami. A jako że Czarzasty zaliczył wpadkę z nominowaniem Wieczorka, to tym razem premier będzie miał ostatnie słowo. Wyczołganie się z tego grzęzawiska to będzie nie lada wysiłek.
Dzyń, dzyń. Taki ostrzegawczy dźwięk powinien brzmieć w uszach premiera i liderów koalicji rządzącej. Po miesiącach burzliwych kampanii i zmiany władzy nowy rok może ustawić polską politykę na najbliższe dwa, a nawet sześć lat.
Czy naprawdę w Polsce nawet lewica musi być prawicowa? Nie wierzę. Drogi Mikołaju, pod choinkę przynieś mi, proszę, lewicową lewicę, na którą mogłabym głosować.
Wotum nieufności nie będzie potrzebne. Minister nauki Dariusz Wieczorek podał się do dymisji, co potwierdził podczas konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Lewica mogła się wykazać, ale szansę tę z powodu niepoprawnego partyjniactwa zmarnowała. Czy teraz skorzysta z okazji, aby naprawić błąd, i rekomenduje kogoś doświadczonego i znającego resort? Wątpię.
Minister nauki Dariusz Wieczorek nie ma najlepszej passy. Od ponad tygodnia w mediach pojawiają się doniesienia obciążające polityka Nowej Lewicy. W normalnej sytuacji czekałaby go dymisja. Obecnie nie jest to takie proste.