Taka akcja dziś wydaje się nieprawdopodobna. Bo jak 19-letni chłopak – sam, bez dowódców – mógł w okupowanej Warszawie wyprowadzić kanałami dużą grupę powstańców ocalałych z płonącego getta? Lecz niebywała była i wtedy. Podobnie jak późniejsze losy Kazika Ratajzera.
Krzysztof Burnetko, Witold Bereś
19.04.2008