Dzięki inwazji kamery przesunęła się granica tego, co dopuszczalne i przyzwoite. Swoje elektroniczne oczy mają nowoczesne biurowce, urzędy, korytarze bloków mieszkalnych, stadiony, eleganckie butiki, supermarkety, windy, fabryki, podziemne przejścia, ruchliwe skrzyżowania ulic.
Władysław Frasyniuk. powtórnie wybrany na przewodniczącego Unii Wolności
Prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier Leszek Miller – ci dwaj ludzie mają dziś największy wpływ na bieg wydarzeń w Polsce. Politycy, media, obserwatorzy, sfery gospodarcze śledzą każdy ich ruch, każda różnica zdań podlega natychmiastowym interpretacjom i nadinterpretacjom. Czy to już konflikt, czy tylko rozbieżności? Czy to tylko przeciąganie liny między prezydenckim pałacem a premierowską kancelarią o zakres wpływów. Kto tu walczy – politycy czy ich dwory? I o co?
Obciążenie sprawców wypadków drogowych kosztami leczenia ich ofiar mogłoby wymusić na służbie zdrowia racjonalizację kosztów. Jednak projekt ustawy, jaki przygotowało Ministerstwo Zdrowia, z pewnością się do tego nie przyczyni. Czeka nas raczej ogromny wzrost składki OC i bałagan. Po kieszeni dostaną nie tylko kierowcy, ale też ludzie nieposiadający samochodów.
Projekt nowego regulaminu sejmowego dopuszcza wezwanie Straży Marszałkowskiej, która wyprowadzi z sali posła naruszającego regulamin Sejmu. I dotkliwe kary finansowe za wygłupy na mównicy.
Niebawem będzie gotowy akt oskarżenia w sprawie najgłośniejszego gangsterskiego zamachu – zabójstwa w Zakopanem 5 grudnia 1999 r. Andrzeja Kolikowskiego, ps. Pershing, szefa pruszkowskiej mafii. Wyrok wykonali Ryszard Bogucki i Ryszard Niemczyk.
Paweł M., ps. Małolat, czołowy gangster z grupy pruszkowskiej, dziś w areszcie oczekujący na proces gangu, przez ponad rok był członkiem koła SLD na warszawskim Bemowie. Co tak naprawdę robił w tej partii? Szukał politycznego parasola dla mafijnych interesów? Gromadził haki na polityków? Sam chciał zostać politykiem? A może – jak głosi jedna z wersji – był wtyczką służb specjalnych i narzędziem politycznej prowokacji?
Bilans pierwszych tygodni 2002 r.: na Śląsku dziesięciu górników ginie od wybuchu pyłu węglowego, jeden zostaje przygnieciony przez kombajn, w zagłębiu miedziowym górnik ginie w skalnym zawalisku, w Trzciance drwala przygniata drzewo, w Szepietowie murarz spada z rusztowania. Żeby nie dochodziło do wypadków, powinni czuwać behapowcy. Jest ich w Polsce ok. 20 tys. Czy ktoś liczy się z ich zdaniem?
Od 1 lipca 2003 r. obywatele Rosji, Białorusi i Ukrainy nie wjadą już do Polski bez polskiej wizy. Chyba że Unia nie zaakceptuje przyjętego przez nasz rząd terminu i będziemy musieli go jeszcze przyspieszyć.
Kiedy rumowisko po World Trade Center na Manhattanie było jeszcze tak gorące, że strażakom topiły się buty, burmistrz Rudolph Giuliani mówił – odbudujemy wieże. Gubernator Nowego Jorku George Pataki zapewnia dziś – bardzo po amerykańsku – że to, co nowojorczycy zbudują w pustce, będzie większe, piękniejsze, lepsze i bardziej funkcjonalne. Ale co to będzie?
Kiedy myśliwce F-16 i rakiety okazały się bezradne wobec terrorysty-samobójcy, coraz głośniej jest lansowany pomysł otoczenia Jerozolimy wysokim murem z instalacjami elektronicznymi. Podobny mur wyrósł tutaj w każdym z nas.
Wystarczy założyć na dnie morskim gigantyczną hodowlę omułków i małży morskich, a one przez 50 lat stworzą podstawę, na której będzie można ustawić konstrukcję mostu. Taki pomysł miał w 1866 r. włoski inżynier Alfredo Cottrau, kiedy przedstawiał projekt budowy mostu łączącego miasto Reggio di Calabria na Półwyspie Apenińskim z Messyną na Sycylii. Jednak wówczas nikt nie potraktował tej propozycji poważnie.
[średnie]
[bardzo dobre]
Rozmowa z Agnieszką Chylińską, wokalistką rockową, laureatką Paszportu „Polityki”
Zdarzyło się to 22 grudnia 1888 r. w Arles, małym miasteczku na południu Francji. Przed północą w miejscowym domu publicznym zjawił się malarz Vincent van Gogh i wręczył niejakiej Racheli zawinięte w papier własne ucho. To był tragiczny finał krótkiej i dziwnej przyjaźni z innym malarzem – Paulem Gauguinem, który zjechał do Arles dokładanie osiem i pół tygodnia wcześniej. Historia tego związku stała się głównym tematem niezwykłej wystawy otwartej właśnie w Amsterdamie.
Już sam tytuł – „Pełzanie rakiem” – jest polemiką niemal 75-letniego dziś pisarza z samym sobą. Trzydzieści lat temu Grass, wspierając politykę wschodnią Willy’ego Brandta i zarazem ścierając się z rebeliancką młodzieżą tęskniącą do rewolucji w Republice Federalnej, mówił, że postęp dokonuje się ruchem ślimaka: powoli, ale wytrwale. Dziś laureat literackiej Nagrody Nobla już nie jest pewien, czy przypadkiem nie trzeba się poruszać „na skos w stosunku do linii czasu, tak jak raki, które udając, że się cofają, robią unik w bok”.
Przez trzy i pół miesiąca rozpowszechniania w Polsce „Amelię” obejrzało ponad pół miliona widzów. Od 25 kwietnia 2001 r. na film Jean-Pierre’a Jeuneta poszło 8,1 mln Francuzów. Na całym świecie liczba widzów sięgnęła już 20 mln. Amelia Poulain staje się postacią porównywaną z księżną Dianą i matką Teresą. Być może zostanie nową Marianną – symbolem Francji.
Docieranie do gwiazd filmowych i zadanie im kilku pytań przypomina coraz częściej kontakty z głowami państw. Woody Allen był w Paryżu przez dwa dni i z zegarkiem w ręku oraz według precyzyjnego rozkładu przyjmował w miejscowym hotelu Le Bristol dziennikarzy. Wszystko z okazji premiery filmu „Klątwa Skorpiona”.
Sarah Kane cała jest krzykiem. Wołaniem o miłość zagubioną wśród życiowych ersatzów, podniet i dopalaczy, wołaniem o ratunek przed upadkiem w otchłań. Łatwo zrozumieć widzów, których takie wołanie wprowadza w stan głębokiego, intymnego poruszenia. I wychodzi się na zimnego sukinsyna, gdy próbuje się im przypominać chłodną oczywistość: taki histeryczny krzyk w sztuce, może znaczyć dużo – ale i zarazem niewiele.
Od kilkunastu dni Allied Irish Banks (AIB), potężna grupa finansowa, liże rany zadane przez jednego człowieka. Jest nim John Rusnak, zbyt ambitny i nad wyraz niefrasobliwy makler z Baltimore. Jego spekulacje walutowe kosztowały największą irlandzką grupę bankową co najmniej 750 mln dolarów.
Niebawem wyjedzie na powierzchnię węgiel z pierwszej – od zakończenia wojny – prywatnej kopalni Jadwiga, która powstała na gruzach zlikwidowanej zabrzańskiej kopalni Pstrowski. Do pracy w prywatnej Jadwidze ustawiła się kolejka chętnych. Pięciu na jedno miejsce.
Do Traktatu Rzymskiego, ustanawiającego w 1958 r. Europejską Wspólnotę Gospodarczą, wpisano rozciągnięcie wspólnego rynku na produkty rolne we wszystkich krajach członkowskich i ustanowienie wspólnej polityki rolnej (WPR). Dziś nadal budzi ona emocje, chociaż rolnicy stanowią w Europie Zachodniej tylko 5 proc. ludności czynnej zawodowo.
Po trzech tysiącleciach od pierwszej wybuchła kolejna wojna trojańska. I to nie na wybrzeżu Azji Mniejszej, lecz w Niemczech.
Chorzy na depresję nazywają swój stan piekłem, z którego nie widzą wyjścia. Z tego piekła można się jednak wydostać z pomocą lekarza i najnowszych medykamentów.
Amerykanie postanowili wydać kolejne miliardy dolarów na prowadzony już od kilkudziesięciu lat kontrowersyjny program badawczy. Chcą zbudować statek powietrzny, który mógłby zrewolucjonizować lotnictwo wojskowe i cywilne.
Szok. Kościół w Hiszpanii ma swego pierwszego jawnego kapłana-geja. Miał. Biskup ordynariusz zawiesił księdza José Mantero we wszystkich czynnościach kapłańskich – za złamanie celibatu i porzucenie parafii. Hiszpańscy homoseksualiści wezwali do bojkotu Kościoła.
Kodeks karny nie rozróżnia płci. Za morderstwo: od 8 lat do dożywocia. Połowa morderczyń osadzonych w Lublińcu zabiła, bo już nie dało się inaczej. Latami poniżane i bite przez mężów lub konkubentów wciąż nie wiedzą, kim teraz są: bardziej katem czy jednak ofiarą.
Talk-show powinien wywoływać u telewidzów żywe reakcje. Powinien ich wzruszać lub bawić. Prawda jest jednak taka, że przy polskich talk-shows łatwiej się popłakać niż pośmiać. Płacz jest bowiem ostatnio przebojem konwersacyjno-szołowego sezonu telewizyjnego.
13 lutego rozstrzygnięto Konkurs na Okładkę Prasową Roku Publipress 2001. Tym razem główne trofeum – Grand Prix – w Domu Dziennikarza w Warszawie odebrał tygodnik „Forum” wydawany od niedawna w nowej formule przez Spółdzielnię Pracy „Polityka”. „Forum” zwyciężyło także w kategorii pism „Informacji i opinii”.
Znawcy japońskiej kuchni twierdzą, że jej duszą jest sashimi, główną i popisową specjalnością – sushi, a dumą – tempura.
Podczas Igrzysk w Salt Lake City łyżwiarstwo figurowe zaskoczyło wszystkich wyczynem, jakiego jeszcze w historii igrzysk nie notowano. Tyle że nie na lodowej tafli, a w kuluarach – zmieniając decyzję sędziowskiego gremium. Dzięki tej decyzji kanadyjskiej parze sportowej – Jamie Sale i David Pelletier – zamieniono srebrny medal na złoty. Jednocześnie rosyjska para, Elena Biereżnaja i Anton Skiharulidze, zatrzymuje złoty medal, przyznany głosami sędziów 5:4.
Dzień, w którym ukazuje się w sprzedaży bieżący numer „Polityki”, jest – jak być może dostrzegli to uważni czytelnicy naszego pisma – datą szczególną. Następna taka data zdarzy się dopiero za 1001 lat. Nie zmarnujmy więc swojej szansy.
Rozmowa z Antonio Rodotą, dyrektorem generalnym Europejskiej Agencji Kosmicznej
Ich praca wydaje się błaha, łatwa. Ale uliczni biznesmeni to profesjonaliści. Wiedzą co, jak, komu i gdzie. W małym palcu mają chodnikowy know-how, marketing, psychologię zachowań konsumenckich, strategię, logistykę i co tam jeszcze wymyślili specjaliści od skutecznego handlu.