– Mnie policjant pałą zdzielił – opowiada Krystyna Szymańska, która 13 lat handlowała na zlikwidowanym bazarze artykułami przemysłowymi. – A ta pani – Tadeusz Stanny, kupiec, wskazuje młodą kobietę – całe plecy ma sine. Było nie dwustu, jak podają, ale czterystu uzbrojonych policjantów, nawet z długą bronią, 64 wozy, armatki wodne. – Tutaj, stańcie państwo tak. Dobrze – obok prezenter z TVN instruuje tłum. – Żeby więcej ludzi było. Zaraz wchodzimy na żywo. – Zło-dzie-je! Zło-dzie-je! – skanduje tłum.
Janina Paradowska, Wojciech Markiewicz
01.12.2001