Mówiło się kiedyś, że nad osobą lub rodziną, którą upodobały sobie nieszczęścia, zawisło fatum. Czasami nieszczęścia uderzają zbiorowo tak jak pioruny w pojedyncze drzewo. Czasami jedno starcza za wiele.
Henryka Bochniarz. Prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych
Agnieszka Arnold, autorka filmu „Sąsiedzi”
Trwa amerykańsko-chiński konflikt spowodowany przechwyceniem przez chińskie myśliwce samolotu zwiadowczego USA. Może on mieć nieoczekiwane konsekwencje dyplomatyczne, a nawet polityczne. Dlaczego Amerykanie wysłali maszynę z 24-osobową załogą w tę ryzykowną misję?
Nie chcemy umierać. Chcemy żyć wiecznie i najlepiej w niebie. Mówią o tym mity i legendy w prawie każdej religii i kulturze. Ale stało się coś, co odcina nas od tego dziedzictwa coraz radykalniej. Pozbywamy się mądrości, która widzi w śmierci dopełnienie życia. A skoro nie widzimy sensu śmierci, coraz trudniej dojrzeć nam sens życia.
Metropolita wrocławski kardynał Henryk Gulbinowicz rzadziej niż inni hierarchowie zabiera głos w sprawach wielkiej polityki, nie wdaje się w polemiki z Jerzym Owsiakiem, nie mówi, że katolik powinien głosować na katolika, a żyd na żyda, ale od dwudziestu pięciu lat jest jedną z najważniejszych postaci polskiego Episkopatu. Tam gdzie kardynałowie Glemp i Macharski demonstrują surowe oblicze kościelnego autorytetu, tam kardynał Gulbinowicz używa poczucia humoru. Ostatnio okazało się, że jako żart potraktował nawet swoją datę urodzenia i teraz nikt poza nim i Janem Pawłem II nie wie na pewno, ile kardynał ma lat.
W spółkach Skarbu Państwa oraz firmach, w których państwo pozostaje znaczącym akcjonariuszem, trwa gorączkowa walka o władzę, wpływy, stanowiska. To znak, że wybory coraz bliżej. Ten kto zdoła wywalczyć dla siebie i swych sojuszników więcej, ten łatwiej przetrwa okres politycznej hibernacji. Szczególnie smakowitym kąskiem jest spółka Polkomtel, do której należy sieć telefonii komórkowej Plus GSM. Obroty liczone w miliardach złotych, zyski idące w setki milionów – to robi wrażenie. Nic więc dziwnego, że walka jest tu najbardziej zażarta.
Dziennikarze ogłaszają kolejne powyborcze gabinety cieni, przywódcy Sojuszu Lewicy Demokratycznej – który zdecydowanie przewodzi wszystkim sondażom – uparcie dementują. – Nie ma rozmów o personaliach, jest rozmowa o programie – zapewnia Leszek Miller. Jest oczywiście mowa o personaliach, jest także mowa o programie. Ale są też poważne rozmowy o strukturze przyszłego gabinetu i całego centrum administracyjnego państwa.
Bezpieczeństwo obywateli powinno być przedmiotem debaty ponad podziałami – uznali ostatecznie politycy z prawa i z lewa. Wcześniej przez kilka dni licytowali się w mediach, kto ma lepszy patent na zwalczanie przestępczości. Zgłoszone propozycje rozszerzenia granic obrony koniecznej oraz większego dostępu do broni oznaczają jednak, że główny ciężar walki z bandytyzmem, wobec niemocy państwa, mógłby spaść na barki zwykłych ludzi.
Pod łóżkiem studenta krakowskiej uczelni policja znalazła 108 butelek wódki i 250 butelek piwa. Oraz pokaźny plik „zregenerowanych” kart telefonicznych, bagnet i nunczako. Studenta zadenuncjowali sąsiedzi, także studenci. Zgodnie uznali, że choć w akademikach można dziś sprzedać wszystko, z własnym ciałem włącznie, to należy jednak trzymać się jakiegoś etosu. Wódka może być z przemytu albo z prywatnej produkcji. Może być w puszkach. Byle tania i niewymiotna.
W krajach o rozwiniętych metodach śledczych w ekipie policyjnej zjawiającej się na miejscu zbrodni znajduje się psycholog, który analizuje ślady związane z zachowaniem się przestępcy. Przesłonięcie chusteczką głowy zgwałconej i zamordowanej kobiety to ważny trop psychologiczny. U nas takie portrety sporządzane są po miesiącach, a nawet latach i najczęściej traktowane jako ostatnia deska ratunku przed umorzeniem śledztwa z powodu niewykrycia sprawcy. Może warto odkryć Amerykę.
Nowe władze w Belgradzie aresztowały Slobodana Miloszevicia i postawiły mu ciężkie zarzuty, za które grozi nawet kara śmierci. Czy wystarczy, by sprawiedliwość wymierzono mu tylko w Belgradzie? Sąd nad despotą nie powinien być sądem nad Serbami, choć przez lata Miloszević miał ich masowe poparcie. Ale nie może też zamienić się w sąd nad NATO i Białym Domem za rządów Billa Clintona. Win i zbrodni reżimu Miloszevicia nie godzi się zrównywać z błędami, ignorancją i obłudą Zachodu w kwestii bałkańskiej.
Sędziwy Ronald Reagan, złożony chorobą Alzheimera, obchodził w lutym 90. urodziny w zaciszu swego rancza w Kalifornii, ale rocznica ta była w USA wydarzeniem nie tylko prywatnym. Jego imieniem nazwano nowy lotniskowiec, po raz pierwszy honorując w ten sposób żyjącego prezydenta. Reagan, niezwykle popularny w społeczeństwie, ale rozmaicie oceniany przez amerykańskie elity, po latach jakby urósł w ich oczach. Nic dziwnego, że nowa amerykańska administracja i jej szef kreują się – albo raczej są kreowani – na duchowych spadkobierców Ronalda.
Rozmowa z Katariną Lindahl, sekretarzem generalnym szwedzkiego Stowarzyszenia Kształcenia Seksualnego (RFSU)
Jestem Gruzinem, ale byłbym gotów umrzeć za Ukrainę – zarzekał się kilkanaście miesięcy temu. Niebawem okazało się, że to przeraźliwie prawdziwe słowa: śmierć Georgija Gongadze, a zwłaszcza towarzyszące jej okoliczności, wskazujące, że mógł zostać zamordowany na zlecenie prezydenta Ukrainy, sprawiły, że Georgij stał się najbardziej znanym na świecie ukraińskim dziennikarzem. Jego śmierć spowodowała też najgłębszy w historii niepodległej Ukrainy kryzys polityczny, który nie wiadomo czym się zakończy.
[dla każdego]
[dla koneserów]
Zdawać by się mogło, że postępująca laicyzacja współczesnej kultury nie pozostawi w jej świeckiej przestrzeni niczego, co byłoby odwołaniem do sacrum. Wszak rozrywka i przyjemności panują
Im bardziej literatura polska spełniała najrozmaitsze oczekiwania, tym mniej była zrozumiała dla obcokrajowców i tym bardziej była skazana na wyjaśniające komentarze. Obawiam się, że to przypomina uprawianie miłości z podręcznikiem seksuologii w ręku.
Olga Tokarczuk sięgnęła po najlepszą polską powieść – „Lalkę” Bolesława Prusa. Odczytała ją na nowo, a swoje spostrzeżenia spisała w eseju „Lalka i perła”, który niebawem ukaże się w Wydawnictwie Literackim. Fragment – poniżej.
Rozmowa z Angiem Lee, reżyserem filmu „Przyczajony tygrys, ukryty smok”
W Polsce od kilku lat znaleźć można prawdziwe siostry Brytyjki Bridget Jones, bohaterki popularnej powieści Helen Fielding. Są to z reguły 30-letnie dobrze zarabiające nastolatki. Wciąż nie mają jednak swojej epopei. Bo wydana właśnie książka Katarzyny Grocholi „Nigdy w życiu” – wbrew zapewnieniom na reklamach – polską Bridget na pewno nie jest.
[warto mieć w biblioteczce]
Strach przed chorobą Creutzfeldta-Jakoba spowodował, że coraz więcej osób widząc na talerzu kawałek befsztyka czuje się niemal jak przy rosyjskiej ruletce. Na pytanie, jeść albo nie jeść mięsa, coraz częściej odpowiadamy przecząco. Popyt na wołowinę gwałtownie się skurczył. Wydłuża się lista potraw zwiększonego ryzyka. Do móżdżku na grzance dołączyły flaki, steki (tzw. T-bone), a nawet parówki uznawane przez niektórych za dietetyczne. Straciliśmy kompletnie głowę, czy też może zachowujemy się racjonalnie?
Odkąd Polska wysunęła się na niechlubne pierwsze miejsce w Europie pod względem bezrobocia, trwa wzmożone poszukiwanie winnego. Najwięcej wskazań zbiera oczywiście Leszek Balcerowicz, nazywany wrogiem ludzi pracy: to on przydusił dopływ pieniędzy na rynek, co przyhamowało popyt i spowodowało spadek sprzedaży, to on zepchnął wiele przedsiębiorstw w otchłań upadku, a ludzi w bezrobocie. Kiedy Unia Wolności wycofała się z rządu i tekę ministra finansów przejął, jak się wydawało, „nasz człowiek” – ludzie z kręgu Solidarności odetchnęli z ulgą. Ale Jarosław Bauc okazał się wcale nie lepszy: zamiast skrytykować poprzednika, który wraz z Radą Polityki Pieniężnej tylko o dwa punkty obniżył stopy procentowe – oświadczył, że póki popyt dominuje u nas nad podażą, stopy muszą być wysokie.
Reklama to sztuka sprzedawania marzeń. Takim towarem trudno handlować mówiąc prawdę i tylko prawdę. Bo co można powiedzieć? Że piwo gasi pragnienie, a dezodorant usuwa przykry zapach potu? Czasem potrzeba trochę fantazji, dzięki której dezodorant stanie się afrodyzjakiem, a piwo spoiwem cementującym przyjacielskie związki. W którymś momencie kończy się jednak żart, a zaczyna oszustwo. W Polsce ciągle trwa poszukiwanie granicy, która dzieli reklamę uczciwą od nieuczciwej.
Gdy ludzie cesarza niespodziewanie zabrali Ligię z domu Aulusa Plaucjusza do pałacu Nerona, stary wódz w trosce o los swej podopiecznej zwrócił się z prośbą o pomoc do Seneki. Tak opowiada „Quo vadis”. I tylko tu Seneka występuje w powieści bezpośrednio. W rzeczywistości jako senatorowie Seneka i Plaucjusz musieli stykać się często, choć chyba nie darzyli się sympatią. A z całą pewnością wódz Plaucjusz nie starałby się, by polityk Seneka interweniował u cesarza w sprawie tak delikatnej w roku 64, kiedy to rozgrywa się akcja powieści. W Rzymie wiedziano wtedy doskonale, że już nie cieszy się on łaskami dworu. Seneka nie musiał osobiście wyjaśniać tego swemu gościowi.
W rankingu najważniejszych osiągnięć współczesnej kardiologii naukowcy z American Heart Association umieścili terapię genową, statyny i zainstalowanie prostych aparatów ratujących ludzi z zawałami serca na lotniskach, dworcach i w kasynach Las Vegas. Dystans dzielący polską kardiologię od tych rewelacji wynika z braku pieniędzy i strachu przed kasami chorych.
Zawód sędziowski przechodzi kryzys i powszechnie uważa się, że w pałacu sprawiedliwości dzieje się źle. Można oczywiście tłumaczyć, że kilkadziesiąt przypadków rocznie postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom (na osiem tysięcy sądowników) to nie jest jeszcze powód do alarmu. Słusznie jednak sądzi się, że to i tak dużo, i wskazuje, że parę lat wstecz zarzuty stawiane sędziom nie miały tak przytłaczającego ciężaru.
Żubr to symbol. Prawie jak orzeł. Zawsze było czym pochwalić się przed światem. Kopernik, Chopin i żubry. Wydawnictwa o Polsce pełne są informacji o białowieskim sukcesie, o naszej trosce i wrażliwości. W rzeczywistości życie imperatora puszczy wcale nie wygląda słodko. Sam musi na siebie zarabiać.
Jerzy Engel jest na najlepszej drodze, aby po piętnastu latach przerwy wprowadzić naszą reprezentację piłkarską do finałów mistrzostw świata. Tym samym byłby czwartym trenerem w okresie powojennym, któremu udałaby się ta sztuka. Przed nim dokonali tego Kazimierz Górski (1974), Jacek Gmoch (1978) i dwukrotnie Antoni Piechniczek (1982 i 1986). Potem jednak nastąpiła seria niepowodzeń i klęsk, które zepchnęły naszą drużynę na dalekie miejsca, a kibiców w depresję.
Państwa wirtualne rodzą się w Internecie niczym grzyby po deszczu. Jedne powstały, ot, dla zabawy, inne – w celach instruktażowych. Niektóre mają ambicję uwolnienia swych obywateli od więzów narzuconych przez rzeczywiste struktury państwowe. I pomóc w zarabianiu wielkich pieniędzy.
(Wyznania uczestnika reality show)
Pewnego poranka, wychodząc z domu, przystajemy nagle oszołomieni. Pociągamy nosem raz, drugi... Nie ma wątpliwości. Powietrze zmieniło zapach. Nie jest to już mroźny, szczypiący w nos zimowy powiew, ale łagodny zefirek. Biada jednak temu, kto ulegając delikatności tej woni mocno się nią zaciągnie. „Takiej wiosny rzetelnej, jaką w swym powiecie/widział Jędrek Wysmółek – nikt nie widział w świecie!/Poprzez okno karczemne łeb w bezmiar wyraził/I o mało się w durną mgłę nie przeobraził!” – pisał Bolesław Leśmian. Wiosenny zapach nie tylko uderza do głowy, ale nie daje się skupić, rozprasza, podsyca niepokój, wywołuje marzenia.