Światowe Forum w Davos to ciągłe poszukiwanie recepty na ubogacenie narodów. Dziś o rozwoju państwa decyduje nie liczba ludności, rozległa powierzchnia, zasoby naturalne czy siła armii, ale sprawność ekonomiczna, nazywana chętnie zdolnością konkurencyjną. Zdolność konkurencyjna – jak ją zwiększyć? Jak ma ją zwiększyć Polska – kraj ciągle na dorobku, u dołu tabel? Czy jesteśmy skazani na trzecią ligę? Z ponad dwustu seminariów i dyskusji na różne tematy odbytych w Davos wynika dla nas wniosek taki, że w Polsce poprawić trzeba wszystko: oświatę i kształcenie, opiekę zdrowotną, środowisko naturalne, warunki biznesu, pobudzić inicjatywę pracowników, udoskonalić prawo. Czy z naszym tempem rozwoju, jednym z najszybszych w Europie, ale też z naszą kiepską spuścizną materialną i moralną mamy szanse w światowej konkurencji?
Raymond Forni. Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Francji
W centrum Ahmedabadu byłem w nocy 30 stycznia, już po głównym trzęsieniu. Ciągle jeszcze trzęsło, do końca burząc resztki, które ocalały po pierwszym ataku ziemi. Ta część miasta, wysokie centrum mieszkaniowe i ulice bogatych willi z satelitarnymi antenami na dachach, przestała nagle żyć. Przetrwały tylko budynki rządowe.
Po 12 latach od terrorystycznego zamachu na amerykański samolot pasażerski zapadł wyrok skazujący jednego rzekomego agenta libijskich tajnych służb. Drugi został uniewinniony. Z góry natomiast było wiadomo, że nigdy nie padnie nazwisko prawdziwego mordercy, to znaczy zleceniodawcy tej zbrodni. Nawet szkoccy sędziowie są bezsilni wobec polityki.
Nie będzie przyspieszonych wyborów parlamentarnych, ponieważ budżet został uchwalony. Głosowanie odbywało się przy pełnej mobilizacji, nieobecnych było zaledwie dziesięciu na 460 posłów, co w Sejmie zdarza się nad wyraz rzadko. Tym razem szło jednak o dużą stawkę – utrzymanie lub przejęcie władzy (nieuchwalenie budżetu grozi rozwiązaniem Sejmu).
Właśnie trafiła do polskich księgarń trzecia część magicznego bestselleru Joanne K. Rowling – „Harry Potter i więzień Azkabanu”. Magiczny jest nie tylko bohater książki, ale również emocje, które wywołuje ona wśród czytelników, nie tylko najmłodszych.
Rekordowa kara 55 mln zł od TP SA, które wpłyną do budżetu (o ile Sąd Antymonopolowy utrzyma decyzję Urzędu), skłaniała do ponurych żartów, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów to najbardziej dochodowy podmiot w sektorze państwowym.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Telekomunikację Polską SA (TP SA) karę w wysokości ponad 54 mln zł za pobieranie zbyt wysokich opłat za połączenia międzymiastowe. Poniżej w pierwszym artykule analizujemy zachowanie się TP SA i stosowane przez nią taryfy, a w drugim punkt widzenia i zasady działania UOKiK.
Coraz więcej nazwisk władz Gdańska media redukują do inicjałów, bo prokurator ich posiadaczom zarzucił popełnienie przestępstw. O wiceprzewodniczącym Rady Miasta pisze się teraz Wacław Sz., a o wiceprezydentach – Jerzy G. i Wacław B. Ojcowie miasta spekulują: kto następny i kto za tym stoi?
W ostatnich miesiącach dzieła sztuki przebojem wtargnęły do masowej wyobraźni Polaków. Wstrząsnęli nią aktorzy w nazistowskich mundurach, powalony meteorem papież oraz naga Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego. Wpływ kojący wywarli impresjoniści w Warszawie oraz wędrujący po kraju obraz Rubensa. I właśnie ten ostatni przypadek zasługuje na szczególną uwagę jako przykład nieprzeciętnej, a nawet wręcz mistrzowskiej, promocji przeciętnego towaru.
Jan Paweł II wciąż zaskakuje. W odstępie zaledwie tygodnia powołał ponad 40 nowych kardynałów. Przekroczył limit książąt Kościoła uprawnionych do wyboru papieża. Czerwony kapelusz ofiarował niemieckiemu progresiście, a zasłużony rzymski kurialista musi dalej czekać. Na kogo będą głosować członkowie Świętego Kolegium, gdy Kościół wezwie ich na konklawe?
Wybory w Izraelu stały się niewątpliwie najbardziej udanym balem maskowym tegorocznego karnawału. Generał Ariel Szaron, jastrząb nad jastrzębie w gronie izraelskich polityków, prowadził swoją kampanię wyborczą przebrany za gołąbka pokoju. Ulice pokryły się sloganami: „Tylko Szaron przyniesie pokój”. Jaki pokój, z kim i na jakich warunkach – na ten temat nie powiedział ani słowa.
To miała być wizyta przyjaciela, który wprawdzie w wielu sprawach może pomóc, ale też dyktuje warunki: damy wam, jeśli najpierw wy nam dacie. Główny oskarżyciel Trybunału do spraw zbrodni w byłej Jugosławii Carla Del Ponte przyjechała do Belgradu, by uzyskać od tamtejszych władz zapewnienie rychłego przekazania do Hagi Slobodana Miloszevicia oraz innych poszukiwanych listem gończym przywódców serbskich. Prezydent Kosztunica zdecydowanie odmówił.
Od kilku tygodni Niemcy przypominają sobie fotografie sprzed trzydziestu lat i nie wierzą własnym oczom: to naprawdę my? Jeden z tych pięciu młodych ludzi, którzy szarpią policjanta, ten który doskoczył, gdy inni już gliniarza powalili, a teraz wali w niego pięścią jak młotem, to nasz Joschka? Dzisiejszy wicekanclerz i minister spraw zagranicznych. Najpopularniejszy polityk Republiki Federalnej. Taki dystyngowany w swym garniturze z kamizelką. Taki świetny mówca. Kiedyś rzucał kamieniami w policjantów, a teraz bombarduje Kosowo.
[dla koneserów]
[dla każdego]
Rozmowa z Pawłem Miśkiewiczem, laureatem Paszportu „Polityki”
Wyciszony Wrzeszcz przedmiejski, Wrzeszcz z powieści Pawła Huellego „Weiser Dawidek”, dawno zarósł blokami, hurtowniami i asfaltem, więc Wojciech Marczewski, reżyser, przeniósł akcję swojego filmu „Weiser” na Dolny Śląsk, gdzie przeżył własne magiczne dzieciństwo. Ale lokalni gdańscy patrioci nadal wierzą, że między ulicami Słowackiego i Wojska Polskiego, między plażą Jelitkowa i morenowymi Lasami Oliwskimi żyje duch Wrzeszcza, sprawca wszystkich niezwykłych historii. Według Mieczysława Abramowicza, dziennikarza i historyka Gdańska, z duchem tym spotkał się na pewno Günter Grass, a potem jeszcze Stefan Chwin i Paweł Huelle.
[tylko dla znawców]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[warto mieć w biblioteczce]
Nowym zjawiskiem u nas jest wyłonienie się plutokracji – grupy obywateli o wyróżniającej się zamożności. Plutokracja jest nieodłączna od demokracji; stwierdził to już Platon dwa i pół tysiąca lat temu na przykładzie Aten (dialog „Republika”). Uważał on, że jedna jest gwarancją drugiej: szansę na bogacenie daje demokracja, zaś z kolei istnienie plutokracji dowodzi, że demokracja jest pełna, ponieważ nie przeszkadza ona w robieniu majątku każdemu, kto ma do tego sposobność. Plutokracja ma wpływ na kulturę i to również już Platon zauważył.
Etruskom zawdzięczamy kilka rzeczy: założenie Rzymu, cyfry i alfabet łaciński, a przede wszystkim wspaniałą, nieco tajemniczą i zaskakującą kulturę. Fetujemy ich w muzeach, ale w gruncie rzeczy nadal nie wiemy, skąd się wzięli i kim naprawdę byli. Ostatnia – tym razem wenecka – wystawa im poświęcona na pewno ożywi dyskusję o tej niezwykłej cywilizacji.
Jak na diabelskim młynie w lunaparku ceny ropy naftowej potrafią spaść poniżej 10 dolarów za baryłkę (159 litrów) i w krótkim czasie wzbić się do ponad 30, ciągnąc za sobą stopy procentowe, kursy walut, inflację, bezrobocie, a nawet obalając rządy całkiem sporych państw. W styczniu 2001 r. w Wiedniu ministrowie krajów eksportujących ropę nakreślili scenariusz rozwoju świata na najbliższy rok, ustalając cenę baryłki w przedziale 22–28 dolarów. Nie jest dobrze, ale mogło być gorzej.
Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych (uchwalona 15 grudnia 2000 r.) odbierana jest jako prezent dla posiadaczy mieszkań lokatorskich, którzy będą mogli uwłaszczyć się za niewielkie pieniądze. Tymczasem są w niej nie tylko przyjemne zapowiedzi. Wyeksponowana została także odpowiedzialność członków spółdzielni za jej zobowiązania, dziś raczej symboliczna.
Przed niewielu tygodniami Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała się udostępnić niektóre dane dotyczące indywidualnych sponsorów prezydenckiej kampanii wyborczej. Wywołało to pewne zamieszanie, ponieważ nie wszystkie osoby ofiarowujące jakieś kwoty były z ujawnienia ich nazwisk zadowolone (POLITYKA 4). Czy PKW postąpiła właściwie?
Rozum zawsze uchodził za cechę wyróżniającą gatunek ludzki spośród innych. Eksperymenty oparte na teorii gier pokazują jednak, że istnieją sytuacje, i to wcale nierzadkie, w których zwierzęta zachowują się dużo racjonalniej niż ludzie.
Teleturnieje wykorzystują naturalną skłonność do ryzyka, żyłkę hazardu, atawistyczne umiłowanie pojedynków. Zawodnicy pragną wygrywać, a widzowie kochają zgadywać odpowiedzi. Za coraz większe pieniądze wymaga się coraz mniejszej wiedzy.
Na początku była Brygada. Czterech, potem ośmiu młodych robotników Wytwórni Urządzeń Chłodniczych w Dębicy stworzyło grupę. Czyny społeczne, rywalizacja o tytuł socjalistycznego przodownika pracy, bicie norm. Kim są dzisiaj?
Prezes ciągle uspokajał. Mówił, że kończy rozmowy z inwestorem strategicznym, że jeszcze przed świętami dopnie prywatyzację. A w nowym roku kłopoty fabryki się skończą. Załoga wierzyła, bo bardzo chciała wierzyć.
Miarą sukcesu w sporcie oprócz zwycięstw, rekordów i medali coraz częściej są pieniądze. Magazyn „EuroBusiness” sklasyfikował właśnie sportowców Europy według uzyskanych w 2000 r. dochodów oraz stanu posiadanego majątku. Na liście nie ma Polaków.
W ostatnią sobotę stycznia 2001 r. Emmanuel Olisadebe przyleciał z Grecji (gdzie będzie grał w Panathinaikosie) i udał się na trening warszawskiej Polonii. Pożegnał się z kolegami, podziękował, bo przecież właśnie w tym zespole wyrósł na wielkiego piłkarza. Zachował się fair, ale koledzy byli nieco rozczarowani. Zabrakło bowiem czasu chociażby na małe piwo. Poloniści nazajutrz skoro świt wylatywali do miejscowości Norcia we Włoszech na obóz treningowy przed rozpoczęciem sezonu.
Nie musimy odprawiać pokuty za to, że sześćdziesiąt lat temu znaleźli się w tym kraju mordercy i kolaboranci, którzy z poduszczenia najeźdźców wykonali ochotniczo zadanie budzące zgrozę w każdym normalnym człowieku. Rzecz w tym jednak, że w odziedziczonym przez nas bagażu historycznej tradycji wśród wielu składników szczytnych zawieruszyła się także taka kultura moralna, która do zbrodni mogła prowadzić, usprawiedliwić ją albo pokryć milczeniem. Odpowiadamy za to, co zrobimy z naszą przeszłością, jak pogodzimy ze sobą jej chwałę i jej wstyd, jak ją sobie samym opowiemy i jakie wyciągniemy z niej wnioski.
Rozmowa z prof. Janem Strelauem, psychologiem
„Kielecki tygrys”, reż. Waldemar Karwat, TVP 2
„MdM”, TVP 1
Gdy zima zaczyna mazać wzorki na szybach, jedni, a jest ich z roku na rok coraz więcej, jadą się ogrzać do ciepłych krajów. Bezdomni, a jest ich z roku na rok jeszcze więcej, szukają byle jakiego ciepłego kąta.