Czarna seria zabójstw dokonanych na dzieciach przez niezrównoważone psychicznie matki uruchomiła zbiorową wyobraźnię wokół chorób psychicznych. To, co się stało, wzbudziło grozę większą niż pospolite morderstwa, ponieważ więź uczuciowa między matką a dzieckiem uchodzi za najsilniejszą, a bezgraniczne oddanie potomstwu jest wręcz normą kulturową. Dlaczego Barbara udusiła synka i córeczkę? Dlaczego to samo zrobiła Krystyna, która następnie odebrała sobie życie? Magda, której samobójstwo – po odebraniu życia synkowi – nie udało się? Kto następny? – pytają ludzie. Ilu niebezpiecznych szaleńców żyje wokół nas? Skąd się biorą? Czy można ich powstrzymać? Kto i jak powinien nas przed nimi chronić?
Doc. dr hab. Anna Wyka. Socjolog kultury z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN
Uwłaszczać się czy nie? To pytanie podzieliło działkowców. Gruszki już dojrzały, malin też w bród, pomidory będą lada dzień, ale ludzie do tego głowy nie mają. Podpisy zbierają jedni za, a drudzy przeciw włączeniu działek pracowniczych do ustawy uwłaszczeniowej. Podpisy wysłać trzeba szybko do parlamentu, prezydenta, może jeszcze Trybunału Konstytucyjnego.
Wakacje zwykle były okresem oddechu od wyścigu cen – w lipcu i sierpniu notowaliśmy deflację, czyli ich spadek, który następował dzięki taniejącej żywności. W tym roku jest odwrotnie – ceny w lipcu poszły w górę o pół procenta, na co wpłynęła czerwcowa panika na rynku zbóż. Mogło być jeszcze gorzej, gdyby sytuacji nie zamortyzowała fala obniżek cen paliw. Co będzie dalej?
Po pierwszym szoku wywołanym rozprawą lustracyjną Aleksandra Kwaśniewskiego jego współpracownicy przystąpili do kontrofensywy. Szef kampanii prezydenta Ryszard Kalisz, mimo ugody ze sztabem Mariana Krzaklewskiego, podtrzymuje wątpliwości co do samodzielności działań Urzędu Ochrony Państwa. Jerzy Szmajdziński zaś grozi gruntownym czyszczeniem UOP po wyborach parlamentarnych, dając jasno do zrozumienia, że w tej instytucji polityka będzie się polityką odciskać.
Sprawa lustracyjna byłego prezydenta, wielkiego bohatera roku 1980, wystawia na próbę wszystko to, co układane było w naszych podręcznikach historii współczesnej i co sobie sami ułożyliśmy w głowach – z nadzieją, że dzieciom i wnukom powiemy, jak było naprawdę. I że wytłumaczymy im, o co chodziło 20 lat temu, w Sierpniu, jak to było trudne i niezwykłe, i jaki był kontekst ówczesnych wydarzeń. Nie tylko oczywiście tamtych, lecz także tych je poprzedzających i tych, które nastąpiły później, aż po rok 1989 i lata następne. Teraz ta konstrukcja chwieje się i za chwilę może runąć.
Wiele wskazuje na to, że nie przyszłą jesienią, a już na wiosnę 2001 r. będziemy wybierać nowy parlament. Tymczasem w dalszym ciągu mamy stare prawo wyborcze, którego przepisy stoją w kolizji z nowym podziałem administracyjnym kraju, a nawet z nową konstytucją.
Zarząd starostwa powiatowego w Głubczycach w Opolskiem postanowił zapytać mieszkańców powiatu, czy to prawda, że lekarze z miejscowego szpitala biorą łapówki. Pacjenci wypełnili już kilkaset ankiet, ale na razie nie wiadomo, co w nich napisali. Lekarze twierdzą, że zostali osądzeni i skazani jeszcze zanim przedstawiono im akt oskarżenia.
W porcie w Gdyni od czerwca stoi pięć chłodniowców Transoceanu. Marynarzom pokończyły się kontrakty. W domach czekają rodziny. Oni jednak nie schodzą na ląd w obawie, że inni wierzyciele wepchną się przed nimi w kolejkę. Niektórzy od stycznia nie widzieli złamanego grosza.
Rozmowa z Joschką Fischerem, ministrem spraw zagranicznych Niemiec
Konwencja amerykańskiej Partii Republikańskiej przypominała mecz koszykówki ligi NBA – „na parkiecie sami czarni, na widowni niemal bez wyjątku biali”, jak powiedział (politycznie niepoprawny) satyryk Bill Maher. Tylu Murzynów, ilu przewinęło się przez scenę i mównicę tegorocznej przedwyborczej konwencji w Filadelfii, nie pojawiło się prawdopodobnie w całej historii odbywających się co cztery lata zjazdów. Najwyraźniej partia starała się zmienić oblicze. Chodzi zresztą nie tylko o Murzynów, bo niemal równie licznie paradowali na republikańskiej trybunie Latynosi i kobiety, a nie zabrakło nawet jawnego geja i rabina.
Po powrocie z Camp David do Gazy roześmiany od ucha do ucha Jaser Arafat wniesiony został do swojej rezydencji na barkach rozentuzjazmowanych zwolenników. Na ulicach palono amerykańskie i izraelskie flagi. Nikt nie myślał o dniu jutrzejszym, o tym co będzie za rok, za dziesięć lat. Nikt nie protestował przeciw polityce, która utrwala nędzę w obozach uchodźców, która marzenie o niepodległej Palestynie zamienia w groteskę. I która, być może, prowadzi do zbrojnego konfliktu.
Są tacy, którzy uważają, że Europa kończy się na Sierra Morena, łańcuchu górskim oddzielającym Andaluzję od reszty świata. Jeśli to prawda, to Europa widziana przez okna samochodu, biedne i opustoszałe równiny La Manchy, jest miejscem, które opuszcza się bez żalu. Sierra Morena pokonuje się przejeżdżając przez Przełęcz Despenaperros i wtedy właśnie po raz pierwszy odbierze nam mowę.
[dla każdego]
[dla najbardziej wytrwałych]
W związku ze sporami wokół ekranizacji „Krzyżaków” przedstawiamy projekt idealnego scenariusza, łączącego prawie wszystkie wątki i postacie występujące w książkach zaliczanych do kanonu polskich lektur obowiązkowych, które przenoszone są na ekran lub nieuchronnie zekranizowane zostaną w najbliższym czasie.
W roku 1776 mieszkańcy trzynastu kolonii brytyjskich w Ameryce – które w przyszłości miały się stać Stanami Zjednoczonymi – niezadowoleni z eksploatacji ekonomicznej i zmuszeni do nabywania herbaty przywożonej przez Anglików – tak było! zbuntowali się i doszło do starcia zbrojnego. Pewien zamożny obywatel Benjamin Martin, wdowiec, ale ojciec siedmiorga dzieci, mimo że ma efektowną przeszłość militarną, nie chce się mieszać do konfliktu, który, tak uważa, nie obchodzi go. Tak zaczyna się film Rolanda Emmericha „Patriota”.
Zakończyliśmy już drukowanie kuponów konkursowych, ale rozstrzygnięcia ostatnich odcinków konkursu będą się ukazywać jeszcze przez trzy tygodnie. Obok nagrodzonych propozycji znajdą się opinie jurorów – językoznawców. W tym numerze prof. Walery Pisarek komentuje słownictwo z dziedziny „muzyka popularna”.
Jednym z najlepiej utrwalonych w mej pamięci teatralnych obrazków jest widok Ireny Kwiatkowskiej i Hanny Skarżanki, jak siusiają pod ceglastą ścianą warszawskiej Starej Prochowni, a potem zamaszystymi ruchami zapinają rozporki. Wbrew możliwym podejrzeniom, w tej niecodziennej sekwencji nie ma nic z tak charakterystycznej dla dzisiejszych czasów taniej wulgarności. Ani z chęci wywołania rechotu za wszelką cenę. Jest rzetelny teatr, ba, teatr z klasą.
Wyjątkowo uroczyście obchodziła Polska 20 rocznicę śmierci Włodzimierza Wysockiego. Koncerty, filmy, artykuły w prasie zaświadczać miały, że rosyjski artysta wciąż otoczony jest u nas kultem. Poniekąd przy tej okazji przypomnieliśmy sobie o istnieniu rodzimych bardów, tych wciąż aktywnych na scenie i tych, którzy porzucili śpiewanie, by zająć się czym innym.
Życiorysy współczesnych pisarzy polskich wzbudzają dziś nieraz większe zainteresowanie niż ich książki. Domy pisarzy zamienione w muzea przyciągają publiczność przede wszystkim wtedy, gdy nazwisko patrona weszło do zestawu lektur szkolnych lub gdy przynajmniej kojarzy się z jakimś skandalem.
[nie zaszkodzi przeczytać]
[lektura obowiązkowa]
[warto mieć w biblioteczce]
Większość ludzi do lepszej pracy najskuteczniej zachęcają pieniądze. Tracą one jednak znacznie na atrakcyjności w przypadku osób, które pracują już tak intensywnie, że nie mają ich kiedy wydać. Zachodni świat drapieżnej konkurencji, usiłujący wycisnąć z nich jeszcze więcej, wymyślił incentive travels, czyli podróże motywacyjne. Teraz robią one furorę również u nas. Niestety, często w wersji zwulgaryzowanej, niewiele mającej wspólnego z pierwowzorem.
Polscy i unijni negocjatorzy zasiedli w Luksemburgu do ostatniego i najtrudniejszego tematu negocjacji – rozmów o rolnictwie. Co czwarty Polak mieszka na wsi, co ósmy jest rolnikiem, co piętnasty żyje wyłącznie z tego, co wyhoduje i sprzeda, ale po przyjęciu do Unii ostanie się może co trzydziesty. Zrozumiała jest więc ostrożność naszego rządu, który i tak ma na głowie dwa miliony bezrobotnych, ale i tamtej strony: gdyby nas przyjąć dziś, co drugi rolnik w Unii byłby Polakiem i wydrenowalibyśmy unijne fundusze do dna. Czy więc polscy rolnicy są ofiarami procesu integracji, czy raczej beneficjentami? Warto posłuchać, co oni sami mają do powiedzenia.
Jak polepszyć ponurą polską statystykę i zmniejszyć liczbę wypadków drogowych – po Raporcie (POLITYKA 31) rozgorzała burzliwa dyskusja wśród naszych internetowych czytelników. Oto co radzą.
Bitwa Warszawska w wojnie 1920 r. to był pierwszy od czasów wiktorii wiedeńskiej polski sukces militarny, nic więc dziwnego, że natychmiast zrodził zacięte spory o ojcostwo. Trwające do dziś.
Film „Gladiator” warto obejrzeć. Nie tylko ze względu na jego rozmach i wystawność, dobrą – mimo pewnych dłużyzn – robotę reżyserską, poziom aktorstwa, udane wariacje na temat pewnych faktów historycznych oraz przyzwoite, jak na film amerykański, poszanowanie realiów epoki. Jest to obraz wyjątkowo okrutny, krew leje się prawdziwie strumieniami, ale właśnie osoby wrażliwe, a skłonne do idealizowania antycznej kultury, winny poznać i ten aspekt tamtej epoki.
Wnętrze naszej planety skrywa niezwykłą maszynę. Napędzana ciekłym żelazem wytwarza od milionów lat ziemskie pole magnetyczne. Dynamo pracuje zwykle spokojnie, jednak co kilkaset tysięcy lat jakby słabnie, zatrzymuje się, lecz wywróciwszy do góry nogami magnetyczne bieguny Ziemi znów odzyskuje siły. Geofizykom udało się w końcu zrozumieć działanie tej maszyny.
Stefana B., piekarza z S. w województwie wielkopolskim, prokuratura oskarżyła o rozpijanie pięciu małych dziewczynek i namawianie ich do czynów lubieżnych.
Okrutne zabójstwo bezdomnego we Wrocławiu, dokonane przez 15- i 16-latka, po raz kolejny koncentruje uwagę na przestępstwach najmłodszych. Zbiegło się ono w dodatku z obszerną zmianą przez Sejm (21 lipca br.) ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich.
W Polskim Komitecie Olimpijskim liczą ostatnio każdy grosz. Nie dlatego, aby zabrakło pieniędzy. W kasie spoczywa ponad 4 mln zł, ale nie wolno ich ruszyć. Tyle zarezerwowano bowiem na nagrody za medale olimpijskie, które reprezentanci Polski mogą zdobyć w Sydney. Na XXVII Letnie Igrzyska Olimpijskie pojedzie do Sydney około 180 zawodniczek i zawodników. Wystartują w 111 konkurencjach w 19 dyscyplinach sportu.
Do grupy restauratorów o słynnych nazwiskach dołączyło ostatnio dwóch kolejnych warszawiaków: były szef Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy i profesor prawa Lech Falandysz oraz dziennikarz Radia Zet, telewizyjny „Wampir” Wojciech Jagielski. Oto nasze wrażenia z obu lokali.
W połowie lipca w drzwiach Ministerstwa Rolnictwa stanął ksiądz i wyciągnął z torby pół litra. Prosił o pomoc. Przezroczysty, mocny jak spirytus denaturin z etykietką siedleckiego Polmosu, po 3,20 zł za butelkę, bardzo bowiem zasmakował podlaskim rolnikom, głuchym na padające z ambony gromy.
„Tina” (What’s Love Got to Do with it?) – film USA, 1993 r., reż. Brian Gibson, TVP1
Po drogach Ameryki jeżdżą miliony trucków, 20-, 30-, a nawet 40-tonowych ciężarówek, i nie da się przed nimi uciec. Między USA a Kanadą przewożą trzy czwarte towarów. Na całym kontynencie przeszło 80 proc. Kierowcy trucków tworzą specyficzną grupę, obrosłą legendą swobodnych jeźdźców, zamkniętą, z własnym kodeksem obyczajowym i językiem. Coraz więcej jest w tej grupie Polaków.