Unia Wolności ostatecznie opuściła koalicję i uczyniła to w sposób zdecydowany. Rezygnacje złożyli nie tylko ministrowie, ale zostali do nich zobowiązani wszyscy rekomendowani przez tę partię wyżsi urzędnicy, łącznie z wicewojewodami. Jest to sytuacja bezprecedensowa po 1989 r.: nigdy wcześniej partia współrządząca dobrowolnie nie zrezygnowała z udziału w sprawowaniu władzy, podejmując ryzyko przejścia do bardzo trudnej opozycji-nieopozycji. Unia zapowiada przecież, iż będzie popierać racjonalne przedłożenia rządowe.
Janina Paradowska, wsp. Justyna Kapecka, Ewa Paczkowska
17.06.2000