Raport
U lekarza w kieszeni
Zapowiedziany na 19 lutego desperacki strajk generalny służby zdrowia oraz coraz częstsze głosy, aby odtrąbić odwrót od nieudanej reformy, każą wrócić do spraw fundamentalnych. Przede wszystkim: po co się robi reformę? Minister Wojciech Maksymowicz powtarza, że głównie chodzi o to, aby pieniądze wędrowały (do placówek i kieszeni medyków) za pacjentem. Dla lekarzy i pielęgniarek reforma oznacza przede wszystkim - a często wyłącznie - oczekiwanie większych zarobków. Pacjenci spodziewali się łatwiejszego i skuteczniejszego leczenia, nie wymuszanego łapówkami. Po pierwszych tygodniach totalnego bałaganu wszyscy, oprócz ministerstwa, czują się mocno zawiedzeni. Nie można tego stanu rzeczy bagatelizować stwierdzeniem, że minęło za mało czasu, aby odczuć pozytywy i że wszystko jakoś się ułoży. Nie ma na to najmniejszych gwarancji. Dlatego wracamy do kwestii podstawowych: lekarzy, pieniędzy, organizacji.
Joanna Solska, Paweł Walewski