Świat

Dokumenty do kontroli

Dokumenty do kontroli! Kolejny szalony news z Białego Domu Trumpa przeszedł bez echa

10 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Jeśli powstanie system centralnej ewidencji obywateli, np. do celów wyborczych, to z czasem będzie nieuchronnie wykorzystywany również w innych celach. 2 Jeśli powstanie system centralnej ewidencji obywateli, np. do celów wyborczych, to z czasem będzie nieuchronnie wykorzystywany również w innych celach. Andrey Popov / Shutterstock
Stany Zjednoczone to jedyny kraj na świecie, w którym nie ma dowodów osobistych i nie trzeba mieć żadnych dokumentów, żeby zagłosować w wyborach albo kupić rewolwer. Ale to się może wkrótce zmienić.
Dowodem obywatelstwa jest dopiero amerykański paszport, ale tylko połowa Amerykanów – niecałe 170 mln – wyrobiła sobie paszporty.Getty Images Dowodem obywatelstwa jest dopiero amerykański paszport, ale tylko połowa Amerykanów – niecałe 170 mln – wyrobiła sobie paszporty.

W powodzi szalonych newsów z Białego Domu – o drakońskich deportacjach, zaporowych cłach i planach aneksji Grenlandii – prawie bez echa przeszło rozporządzenie Donalda Trumpa, które radykalnie zmienia reguły głosowania w wyborach w USA.

Kilka dni temu amerykański prezydent zarządził, że wyborcy przed głosowaniem będą musieli udowodnić swoje amerykańskie obywatelstwo. W niektórych stanach już wcześniej trzeba było pokazać komisji wyborczej prawo jazdy czy paszport, ale w kilkunastu wystarczyło, że wyborca podpisał oświadczenie, że jest obywatelem USA, nazywa się tak i tak, mieszka tu i tu, i rozumie, że kłamstwo w tej sprawie jest przestępstwem.

Taka procedura głosowania – na słowo honoru – od lat prowokuje teorie spiskowe, szczególnie popularne wśród Republikanów, że w wyborach w USA rzekomo głosują miliony nielegalnych imigrantów. Elon Musk, najbogatszy człowiek świata i główny sponsor Trumpa, twierdził w kampanii, że prezydent Joe Biden celowo utrzymywał dziurawą granicę z Meksykiem, żeby wpuścić do kraju miliony nielegalnych imigrantów, którzy potem będą głosować na Demokratów. – Trudno to udowodnić, ale wszyscy intuicyjnie wiemy, że wielu nielegalnych głosuje – mówił niedawno republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson.

Nie ma żadnych przesłanek, które by potwierdzały taką tezę. Jest ona psychologicznie niewiarygodna, bo czemu nielegalni imigranci mieliby głosować i tym sposobem narażać się na deportację? Nowojorski Brennan Center for Justice przeanalizował 23 mln głosów oddanych w wyborach 2016 r. i znalazł… 30 głosów nielegalnych imigrantów.

„Miliony nielegalnych głosów”

Jednakże Trump ma na tym punkcie obsesję. Teoria o „milionach nielegalnych głosów” jest mu potrzebna, żeby wyjaśniać swoje lub Republikanów porażki wyborcze.

Polityka 16.2025 (3511) z dnia 15.04.2025; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Dokumenty do kontroli"

Oferta powitalna

  • 4 zł / tydzień przez miesiąc  rok

    Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
    Później 24 zł co 4 tygodnie.

  • 299 zł 199 zł rok

    Płatność jednorazowa

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama