Świat

Ulicą pod prąd

Serbscy studenci na ulicach. Mają szanse? Jest sfera, która się władzy wymyka spod kontroli

7 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
„Pachnie korupcją” – demonstracja studentów w Belgradzie. 2 „Pachnie korupcją” – demonstracja studentów w Belgradzie. Andrej Isakovic/AFP / East News
Serbscy studenci już od stu dni okupują uczelnie w proteście przeciwko korupcji i autorytarnej władzy Aleksandra Vučicia. Ich siłą i jednocześnie słabością jest apolityczność.
Pierwszymi ofiarami zmieniającej się sytuacji międzynarodowej stały się serbskie organizacje praw człowieka.East News Pierwszymi ofiarami zmieniającej się sytuacji międzynarodowej stały się serbskie organizacje praw człowieka.

Mirjana Oberknežev spogląda przez okno na szeroki Bulwar Wyzwolenia w Nowym Sadzie. – Gdyby to ode mnie zależało, nie miałabym dla nich litości. Ta władza jest gorsza od Miloševicia.

75-letnia Oberknežev ma prawo do takich porównań. Jej życie splotło się z historią Serbii. W latach 80. mąż Mirjany opracował przełomową metodę odwilgacania grubych murów. Opatentowali ją. Kilkanaście lat później byli bliscy zdobycia nagrody – oraz zagranicznych kontraktów – na prestiżowej wystawie w Paryżu. Ale w ostatniej chwili jury zmieniło decyzję. Był marzec 1999 r., NATO szykowało się do nalotów na Jugosławię. Grand Prix nie mogło trafić do Serbii.

Dzisiaj, z okna swojego biura, Oberknežev też śledzi historię. Gdy patrzy w lewo, widzi dworzec kolejowy, na którym w listopadzie w katastrofie budowlanej zginęło 14 osób (dwie kolejne zmarły później). A po prawej – skrzyżowanie, którym wkrótce przejdzie kilkudziesięciotysięczna manifestacja studentów i mieszkańców.

Zawalenie się dworcowego zadaszenia, które podczas wcześniejszego remontu dociążono stalową konstrukcją, wywołało największe od 25 lat w Serbii protesty przeciw władzy. – Każdy z nas mógł tam wtedy być. Każdy mógł zginąć – mówi Oberknežev. – Nic dziwnego, że studenci mówią, że są apolityczni. Nie ma przecież bardziej apolitycznego miejsca niż dworzec kolejowy.

Odkąd zaczęli okupację wydziałów uczelni w całym kraju, to właśnie studenci stoją na czele protestu. Teraz cieszą się już największym zaufaniem społecznym Serbów. Opór władzy uosabianej przez Aleksandra Vučicia – od 2014 r. premiera, a od 2017 prezydenta kraju – stawiają ci, którzy mieli po osiem, dziewięć lat, gdy zaczynał rządzić.

Siedziba Wydziału Sztuk Dramatycznych to niski i kruszejący już pawilon w Nowym Belgradzie, serbskim odpowiedniku Nowej Huty.

Polityka 15.2025 (3510) z dnia 08.04.2025; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Ulicą pod prąd"

Oferta powitalna

  • 4 zł / tydzień przez miesiąc  rok

    Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
    Później 24 zł co 4 tygodnie.

  • 299 zł 199 zł rok

    Płatność jednorazowa

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama