Świat

Gra o atomowe skarby

Pokój à la Trump, czyli gra o atomowe skarby, porty i surowce Ukrainy

4 minuty czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Zaporoska Elektrownia Jądrowa Zaporoska Elektrownia Jądrowa AFP Photo/IAEA / East News
Porty, surowce, energetyka jądrowa – za cenę potencjalnych i wciąż niedookreślonych gwarancji bezpieczeństwa? Pakiet ten zaczyna się składać w formułę amerykańskiej dominacji ekonomicznej i politycznej.

Największa w Europie elektrownia jądrowa stoi dumnie na brzegu zbiornika powstałego z wód Dniepru. Sześć reaktorów zamkniętych w betonowych bunkrach, kominy i chłodnia tworzą najbardziej charakterystyczny przemysłowy obiekt Ukrainy.

Zbudowana w latach 1980–86 Zaporoska Elektrownia Jądrowa jest dziedzictwem radzieckiej gigantomanii, jak i skarbem narodowym niepodległej Ukrainy. Została zajęta przez Rosjan wraz z miastem Enerhodarem wiosną 2022 r., bitwa o nią była krótka.

Teraz wyciąga po nią rękę Donald Trump. W rozmowie telefonicznej z Wołodymyrem Zełenskim tydzień temu zasugerował, że Stany Zjednoczone powinny przejąć kontrolę nad elektrowniami jądrowymi Ukrainy, zwłaszcza tą największą, zaporoską. Może tylko miałyby nimi zarządzać, może przejmą je na własność – jak to u Trumpa, interpretacji jego słów jest mnóstwo.

Sama rozmowa prezydentów była pewnym przełomem – pierwszym bezpośrednim kontaktem po kłótni w Białym Domu i po fiasku negocjacji Trumpa z Władimirem Putinem, który odmówił zgody na amerykański plan pokojowy. Trump nie uznaje porażek, więc swoją klęskę w rozmowie z Putinem opisał jako postęp. Jednak Rosja nie wstrzymała bombardowań Ukrainy, a wdrożenie pełnego rozejmu po myśli Trumpa jest dziś bardziej odległe, niż wydawało się miesiąc temu. Trwają co prawda rozmowy na szczeblu wysłanników, na tematy „techniczne”, ale oznacza to wciągnięcie Waszyngtonu w ulubiony przez kremlowską dyplomację niekończący się ciąg wizyt, spotkań, podróży i ustalania szczegółów, co zawsze ma na celu rozmyć i oddalić główny temat.

Deal atomowy

Jednak wątek energetyczny, jaki pojawił się między USA a Ukrainą, to istotna nowość w całej układance. Trump najwyraźniej widzi w Ukrainie większy potencjał niż jej minerały, o które wcześniej było tyle hałasu.

Polityka 13.2025 (3508) z dnia 25.03.2025; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Gra o atomowe skarby"

Oferta powitalna

4 zł za tydzień
przez miesiąc rok

Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
Później 24 zł co 4 tygodnie.

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama