Trump niesie pokój do Afryki? W swoim stylu. Zastosuje filozofię znaną z Ukrainy
Najpierw główne elementy planszy i gracze, którzy się po niej przesuwają. Areną konfliktu jest Demokratyczna Republika Konga (DRK), największy kraj Afryki Subsaharyjskiej, kluczowy w regionie, a technologicznie rzecz ujmując – wręcz dla całej planety.
Jak wyliczają eksperci brytyjskiego think tanku Chatham House, w DRK znajduje się ok. 70 proc. światowych złóż kobaltu, niezbędnego w produkcji baterii dla samochodów elektrycznych i innych urządzeń odgrywających ważną rolę w zielonej transformacji energetycznej. Ma też ropę, drewno, złoto, miedź i tantal. Do tego leży na przecięciu ważnych szlaków handlowych i graniczy z dziewięcioma krajami, jest więc bramą do wschodniej i południowej Afryki. Trudno wyobrazić sobie ekonomiczną kontrolę tej części świata bez stabilnego przyczółka właśnie tam.