Jak w „najlepszych” latach zimnej wojny. Putin ciągnie Trumpa w swoją stronę, jest cierpliwy
Donald Trump i Władimir Putin zgodzili się we wtorek na 30-dniowe wstrzymanie ataków na infrastrukturę energetyczną, wymianę 175 jeńców rosyjskich na 175 ukraińskich, zapowiedzieli też umowę o bezpiecznej żegludze po Morzu Czarnym. I będą podejmować dalsze wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu w trybie dwustronnym, czyli bez udziału Ukrainy.
Nie ma mowy o pełnym zawieszeniu broni, do którego przymuszała Ukraińców strona amerykańska w Dżuddzie 11 marca. Kijów proponował częściowe, ale natychmiastowe wstrzymanie działań w powietrzu i na morzu. Rozejm ograniczony do infrastruktury energetycznej leży zaś w interesie Rosji. Dlatego Putin na to przystał i od razu wydał rozkaz dowództwu. Ale i dodał, że pokój jest możliwy dopiero po „bezwzględnym wyeliminowaniu przyczyn kryzysu ukraińskiego i uwzględnieniu interesów Rosji w sferze bezpieczeństwa”. Moskwa nie wycofała się ze swoich maksymalistycznych celów: nie chce pokoju, lecz kapitulacji, terminacji państwa ukraińskiego.