Ruszyły zdjęcia do serialu o pierwszym papieżu z USA. Oczywiście fikcyjnym, za to arcykonserwatywnym, co sugeruje samo wybrane przezeń imię Piusa XIII. Ośmioodcinkowy film telewizyjny w reżyserii Włocha Paolo Sorrentino („Wielkie piękno”) produkuje kanał HBO we współpracy z Brytyjczykami (Sky) i Francuzami (Canal Plus). W rolach głównych gwiazdy Diane Keaton, jako zakonnica żyjąca w Rzymie, i Jude Law, jako papież. Oboje aktorzy w życiu prywatnym mało świątobliwi, ale i w Kościele nie brakowało księży, a nawet papieży, na bakier z etyką katolicką, co pokazał m.in. głośny serial o Borgiach sprzed kilku lat. Larry Belardo, bo tak się nazywa ów pierwszy w historii papież Amerykanin, ma się okazać postacią pełną sprzeczności. Jego ortodoksyjność, granicząca z obskurantyzmem, narazi go na konflikty z watykańskimi prałatami i dworzanami. Na tym tle „młody papież” (tak brzmi roboczy tytuł serialu) zostanie opuszczony przez ludzi mu najbliższych. Samotność ortodoksa nie wymusi jednak na nim ustępstw. Będzie bronił maluczkich, biednych i słabych.
Maksimum treści, minimum reklam
Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!
Kup dostęp