Społeczeństwo

Zagrażający zdrowiu hałas, atak kwasem, odniesienia do Hitlera. Eskalują protesty pod przychodnią AboTak

6 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Oficjalne otwarcie aborcyjnej Przychodni Abotak Oficjalne otwarcie aborcyjnej Przychodni Abotak Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl
Kilka dni temu obok billboardów z rozczłonkowanymi płodami, które pod przychodnią AboTak są prawie codziennie, zawisł nawiązujący do nazistowskiego napisu nad wejściem do obozu w Auschwitz baner z napisem „Aborcja macht frei”.

Już w dniu otwarcia przychodni aborcyjnej – 8 marca – policja torowała drogę działaczkom, by mogły dostać się do środka. Tego samego dnia aktywiści z Fundacji PRO Prawo do Życia i Fundacji Życie i Rodzina (której szefuje Kaja Godek) wylali na chodniku przed wejściem czerwoną farbę. Sprzeciw i protesty środowisk antyaborcyjnych były do przewidzenia. Ale ich forma eskaluje.

W ostatnich tygodniach są pod przychodnią codziennie. Mają do tego prawo, bo zgłaszają swoje demonstracje w urzędzie miasta.

Podczas protestu trudno jest przejść ulicą obok przychodni oraz do niej wejść. Pracowniczki przedzierają się przez szczelny mur protestujących. Muszą jednocześnie wytrzymać przystawianie do uszu głośników, z których słychać płacz dziecka, alarmujące syreny i skierowane w ich kierunku wuwuzele. Większość dni wygląda tak, że kiedy próbuję wejść do pracy, ktoś mnie nagrywa, a przed wejściem jest tłum ludzi z banerami. Nie pierwszy raz ktoś trzymał wuwuzelę 10 cm od mojej twarzy. Sami zaś noszą słuchawki wyciszające – opowiada Emilia, pracowniczka przychodni. – Kilka tygodni temu próbowałam wejść do przychodni, ale nie udało się, bo trwał protest. Jego uczestnicy wydawali się agresywni. Bałam się, że jeśli tam podejdę, to coś mi zrobią, ktoś mnie popchnie. Nie chciałam ryzykować własnego życia i zdrowia – mówi Karolina. Sama pomaga w aborcjach i regularnie słyszy pytania o to, czy istnieje gdzieś miejsce, do którego można przyjść i przerwać ciążę. Pytają o to kobiety, które mieszkają z przemocowymi partnerami lub z rodzicami, którzy albo nic nie wiedzą o ciąży, albo nie zgadzają się na aborcję.

Kilka dni temu obok

  • aborcja
  • Oferta powitalna

    • 4 zł / tydzień przez miesiąc  rok

      Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
      Później 24 zł co 4 tygodnie.

    • 299 zł 199 zł rok

      Płatność jednorazowa

    Kup dostęp
    Rezygnujesz, kiedy chcesz
    Oferta dla nowych subskrybentów
    Zobacz inne oferty
    Reklama