Nie umierać przed premierą!
Michał Znaniecki o spektaklach z seniorami: Trudno tłumaczyć, jak umierać na scenie
Wszystkie teksty i wywiady, które do tej pory ukazały się w cyklu „Odchodzić po ludzku”, znajdą Państwo w specjalnej zakładce na naszej stronie: www.polityka.pl/odchodzicpoludzku
Zachęcamy też do dzielenia się z nami swoimi doświadczeniami: akcja@polityka.pl
KATARZYNA KACZOROWSKA: – Można się przygotować do starości?
MICHAŁ ZNANIECKI: – Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Ja do pięćdziesiątki byłem pewien, że starości nie dożyję z powodu wady serca. Miałem umrzeć szybko, bezboleśnie. Ale wada się nie rozwinęła. Usiadłem i powiedziałem sobie: „No dobra, trzeba zacząć myśleć o starości i o tym, jaką ją zorganizować”. Zacząłem więc obserwować to, co dzieje się wokół mnie.
Ta obserwacja zaczęła się we Włoszech podczas zajęć z seniorami.
Z seniorami w wieku powyżej 80 lat, bo nie chciałem realizować opowieści o królu Learze z nikim młodszym. I okazało się, że tłumaczenie starym ludziom, jak umierać na scenie, jest bardzo trudne.