Społeczeństwo

Nie umierać przed premierą!

Michał Znaniecki o spektaklach z seniorami: Trudno tłumaczyć, jak umierać na scenie

12 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Spektakl „Szukając Leara: Verdi” w Operze Krakowskiej, 2018 r. Od lewej: Jerzy Artysz, Wojciech Malajkat oraz podopieczni Domów Pomocy Społecznej województwa małopolskiego. 2 Spektakl „Szukając Leara: Verdi” w Operze Krakowskiej, 2018 r. Od lewej: Jerzy Artysz, Wojciech Malajkat oraz podopieczni Domów Pomocy Społecznej województwa małopolskiego. Teresa Grotowska
A gdyby miliarderzy sprzątali w DPS-ach? Reżyser operowy Michał Znaniecki opowiada o podejściu do starości w różnych kulturach i o swoich spektaklach realizowanych z seniorami.
Michał ZnanieckiTeresa Grotowska Michał Znaniecki

Wszystkie teksty i wywiady, które do tej pory ukazały się w cyklu „Odchodzić po ludzku”, znajdą Państwo w specjalnej zakładce na naszej stronie: www.polityka.pl/odchodzicpoludzku

Zachęcamy też do dzielenia się z nami swoimi doświadczeniami: akcja@polityka.pl

KATARZYNA KACZOROWSKA: – Można się przygotować do starości?
MICHAŁ ZNANIECKI: Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Ja do pięćdziesiątki byłem pewien, że starości nie dożyję z powodu wady serca. Miałem umrzeć szybko, bezboleśnie. Ale wada się nie rozwinęła. Usiadłem i powiedziałem sobie: „No dobra, trzeba zacząć myśleć o starości i o tym, jaką ją zorganizować”. Zacząłem więc obserwować to, co dzieje się wokół mnie.

Ta obserwacja zaczęła się we Włoszech podczas zajęć z seniorami.
Z seniorami w wieku powyżej 80 lat, bo nie chciałem realizować opowieści o królu Learze z nikim młodszym. I okazało się, że tłumaczenie starym ludziom, jak umierać na scenie, jest bardzo trudne.

Bali się?
Oni nie, ale pielęgniarki i lekarze tak. W domach opieki, w których pracowałem, słyszałem więc, że pensjonariusze są leczeni, dadzą radę, przetrwają i w ogóle nie poruszano tematu umierania i śmierci. A mój król Lear w pewnym momencie musiał umrzeć na scenie i razem z nim cała grupa 90-latków musiała zagrać swoją śmierć…

Tabu?
I to w domach opieki i w hospicjach. My z zewnątrz myślimy, że to jest przecież miejsce odchodzenia, a tymczasem wewnątrz ten temat nie istnieje.

Pana matka, aktorka Wanda Koczeska, zginęła w wypadku samochodowym.

Polityka 15.2025 (3510) z dnia 08.04.2025; Społeczeństwo; s. 35
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie umierać przed premierą!"

Oferta powitalna

4 zł za tydzień
przez miesiąc rok

Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
Później 24 zł co 4 tygodnie.

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama