Okazuje się, że na naszym rynku pracy jest za dużo absolwentów kierunków humanistycznych. Osoby te bardzo chcą pracować, ale niestety z powodu posiadanego wykształcenia nie nadają się do żadnej pracy, którą się im proponuje. Zdaniem specjalistów sytuacja jest niepokojąca, bo mimo że liczba humanistów od lat rośnie, robić wciąż nie ma komu.
W zaadaptowaniu się do panujących w naszym kraju warunków humanistom i ich rodzinom pomaga od niedawna specjalnie powołane Biuro ds. Humanistów. Do placówki tej codziennie zgłaszają się dziesiątki ledwo wiążących koniec z końcem historyków, filologów klasycznych, socjologów, absolwentów historii, teatrologii i politologii, wielu po doktoracie, a nawet habilitacji.
– Wszyscy marzą o lepszym życiu. Skarżą się, że mają dość imprezowania, lansu, pozowania na intelektualistów, pisania blogów, przesiadywania w klubach, dyskutowania o przeczytanych książkach, obejrzanych wystawach. Przyznają, że trudno z tego wyżyć, nie mówiąc o utrzymaniu rodziny – mówi kierownik biura.
Maksimum treści, minimum reklam
Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!
Kup dostęp