Rynek

Bicie bitcoinów

„Pompuj i uciekaj”. Trump zakończył kryptozimę. I zarobił. Kryptobracia są zadowoleni

10 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Bitcoin jest po trosze ofiarą swego sukcesu, który wywołał globalną spekulację i doprowadził cenę do granic absurdu. 2 Bitcoin jest po trosze ofiarą swego sukcesu, który wywołał globalną spekulację i doprowadził cenę do granic absurdu. Jonathan Raa/NurPhoto / Getty Images
Donald Trump mianował bitcoina strategicznym aktywem USA. W Polsce Rafał Brzoska obiecał kryptowalutowym inwestorom deregulację. Mimo to spór, czy kryptowaluty są rewolucyjnym osiągnięciem ery internetu, czy też gigantyczną piramidą finansową, wciąż pozostaje nierozstrzygnięty.

„Obiecałem, że uczynię Amerykę bitcoinowym supermocarstwem i światową stolicą kryptowalut” – zapowiedział Donald Trump. I nie rzucił słów na wiatr. Jedną z jego pierwszych decyzji było stworzenie strategicznej rezerwy kryptowalutowej, zwanej cyfrowym Fortem Knox (w nim USA przechowują swoje rezerwy złota). W tej nienaruszalnej rezerwie mają być przechowywane bitcoiny i inne popularne kryptowaluty przejęte przez władze amerykańskie w ramach postępowań karnych. Ekonomiści zastanawiają się, czemu ten strategiczny zasób miałby służyć, co miałby stabilizować i po co. Zwłaszcza że w rękach amerykańskiego rządu są kryptoaktywa warte raptem ok. 20 mld dol., a kapitalizacja całego rynku krypto to grubo ponad 3 biliony.

Kryptowaluty to tokeny, niewielkie cyfrowe pliki, których wartość jest bardzo zmienna, bo wynika jedynie z emocji, z chwilowego przekonania uczestników rynku, że właśnie tyle są warte. Nie są emitowane przez żaden bank centralny. Stworzyli je entuzjaści kryptografii na fali kryzysu finansowego 2008 r., który zachwiał zaufaniem do banków. Uznali, że mogą się od banków uniezależnić i rozliczać między sobą w sieci, w systemie peer-to-peer, czyli każdy z każdym. Bez nadzoru, w anonimowych transakcjach. Żeby jednak zapobiec oszustwom czy atakom hakerskim, wymyślili sprytny patent, zwany blockchain, czyli łańcuch bloków. Transakcje są szyfrowane i zapisywane na wszystkich komputerach uczestniczących w sieci w tak powiązany sposób, by nie można było ich sfałszować, podmienić ani użyć powtórnie. Okrzyknięto to rewolucją technologiczną web 3.0.

Jako pierwszy powstał bitcoin, stworzony przez osobę (lub osoby) posługującą się pseudonimem Satoshi Nakamoto. Do dziś nie udało się zidentyfikować, kto to jest. Było podejrzenie, że to sam Elon Musk, ale ten gorąco zaprzecza.

Polityka 15.2025 (3510) z dnia 08.04.2025; Rynek; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Bicie bitcoinów"

Oferta powitalna

  • 4 zł / tydzień przez miesiąc  rok

    Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
    Później 24 zł co 4 tygodnie.

  • 299 zł 199 zł rok

    Płatność jednorazowa

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama