Rynek

Energia z wiatru na Bałtyku

7 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Energia z wiatru na Bałtyku 4 Energia z wiatru na Bałtyku mat. pr.
Morska energetyka wiatrowa stanie się istotną częścią polskiej transformacji energetycznej – mówi Agata Staniewska-Bolesta, dyrektorka zarządzająca Ørsted Offshore Polska.
Agata Staniewska-Bolesta – dyrektorka zarządzająca Ørsted Offshore Polskamat. pr. Agata Staniewska-Bolesta – dyrektorka zarządzająca Ørsted Offshore Polska

Jędrzej Winiecki: Czy lubi Pani widok wiatraków?

Agata Staniewska-Bolesta: Działają na mnie kojąco. Energia pochodząca ze źródeł odnawialnych tworzy czystsze, bardziej zielone i niezależne fundamenty naszej przyszłości. Wiatraki są synonimem odchodzenia od spalania węgla i zmiany podejścia do polskiej energetyki. Jeszcze niedawno panowało przekonanie o konieczności ochrony bloków węglowych, które miały funkcjonować jak najdłużej. Dziś ponad 70 proc. polskiej energii nadal wytwarza się z paliw kopalnych. Krótko mówiąc polska transformacja energetyczna postępuje zbyt wolno. Wysłużone bloki węglowe nie podążają za potrzebami systemu, który pilnie potrzebuje nowych mocy wytwórczych i elastyczności wytwarzania. Ponadto znaczną część najstarszych bloków czekają w najbliższych latach wyłączenia. Odpowiedzią na te wyzwania jest utworzenie nowych mocy, pochodzących ze źródeł innych niż węgiel.

Jak je zapewnić?

Energetyka jest branżą regulowaną i państwo ma w niej bardzo dużo do powiedzenia. Około dekadę temu politycy zdali sobie sprawę z konieczności odwrócenia proporcji w tzw. miksie energetycznym. Energia produkowana w procesie spalania węgla jest droga. Jej miejsce zaczęły wypełniać, w sposób naturalny i na rynkowych zasadach, instalacje fotowoltaiczne i wiatraki. W tym kontekście ujawniły się m.in. przewagi morskiej energetyki wiatrowej. Turbiny instalowane na morzu mogą stać dziesiątki kilometrów od wybrzeża, tak aby nie było ich widać z brzegu. W sumie do nadgonienia cywilizacyjnego zapóźnienia potrzebujemy projektów rozmaitych wielkości i różnych technologii. Ich rozwój wymaga regulacji, wsparcia rządu i takiego sterowania polityką, by dała gwarancję, że w ciągu dekady brakujące moce się pojawią.

Farma wiatrowa Godewind4mat. pr.Farma wiatrowa Godewind

Jakie znaczenie będzie miała leżąca na wysokości Ustki farma wiatrowa Baltica 2?

Będzie produkować energię dla około 2,5 mln gospodarstw domowych. Wytworzy moc 1,5 GW, co oznacza, że jest największym kiedykolwiek zrealizowanym projektem energii odnawialnej w Polsce. Wpłynie na poprawę bezpieczeństwa energetycznego, w tym uniezależnienie się od gazu ziemnego i węgla. Będzie ważnym elementem transformacji i szansą dla gospodarki. Powstawanie morskich farm wiatrowych otwiera bowiem nowe możliwości przed polskimi firmami, zwłaszcza z branży stoczniowej. Jesteśmy zobowiązani, aby co najmniej od 20 do 30 proc. firm realizujących nasz projekt było zarejestrowanych w Polsce. W związku z powyższym w Ustce będzie znajdować się centrum operacyjne, odpowiedzialne za utrzymanie i konserwację farmy, a instalacja turbin odbędzie się z portu w Gdańsku.

Na morzu wieje inaczej niż na lądzie?

Na Bałtyku panują odpowiednie warunki techniczne. Wietrzność jest stała. Konstrukcje stawianych przez nas wiatraków mają 250 m wysokości, by wychwytywać wiatr efektywnie. Wody są też dość płytkie, co umożliwia budowę fundamentów na dnie. Turbiny staną blisko lądu, co ułatwi ich serwisowanie i eksploatację, ale jednocześnie odpowiednio daleko, aby nie było ich widać z brzegu. Dogodne warunki są ważne, ponieważ przedsięwzięcia morskiej energetyki wiatrowej pozostają ogromnymi i skomplikowanymi wyzwaniami inżynieryjnymi. Prowadzi się je na wodzie, więc do prac montażowych wykorzystywane są specjalistyczne łodzie. Jedne wbijają fundamenty, inne jednostki wyposażone w żurawie stawiają konstrukcje masztów i instalują turbiny.

Na naszą korzyść przemawia doświadczenie z realizacji ponad trzydziestu projektów offshore na trzech kontynentach, co pomaga zarządzać ryzykiem i planować logistykę budowy. Farma składa się bowiem nie tylko z wiatraków - łączą je ułożone na dnie kable, są jeszcze stacje transformatorowe i kabel wyprowadzający moc na ląd.

Wiatraki znajdą się w wyłącznej strefie ekonomicznej i będą częścią infrastruktury krytycznej4mat. pr.Wiatraki znajdą się w wyłącznej strefie ekonomicznej i będą częścią infrastruktury krytycznej

Baltica 2 ma zacząć działać od 2027 r.

Zakończyliśmy już, trwający 7 lat, etap przygotowań. W jego trakcie musieliśmy uzyskać pozwolenia, zweryfikować geologię oraz ustalić obecność ewentualnych przeszkód, takich jak np. zatopiona broń. Sprawdzaliśmy, jak farma będzie oddziaływała na środowisko. Musieliśmy zaproponować sposoby ograniczenia tego wpływu. Mamy też podpisane wszystkie umowy na usługi i dostawę komponentów, które obecnie są produkowane zarówno w Europie jak i w Azji. Pod koniec stycznia, wspólnie z PGE podjęliśmy finalną decyzję inwestycyjną, co w praktyce oznacza rozpoczęcie budowy.

Jak długo żyje morska farma wiatrowa?

Baltica 2 została zaprojektowana tak, by efektywnie działać przez 35 lat. Piękno tej branży polega również na tym, że bardzo szybko się rozwija. Należy więc zakładać, że w trakcie funkcjonowania obecnie tworzonej farmy pojawią się nowe, nieznane współcześnie rozwiązania technologiczne. Także te, które pozwolą na domknięcie obiegu zamkniętego, w tym recycling jak największej części elementów. Szukamy sposobów na ponowne wykorzystanie tych wykonanych z tworzyw sztucznych, dotyczy to np. zdemontowanych turbin. W 2021 r. Ørsted ogłosił, że żadne wyeksploatowane łopaty turbin wiatrowych nie będą składowane na wysypiskach śmieci, lecz zostaną ponownie wykorzystane lub poddane recyklingowi. Obecnie odzyskujemy już 95% materiałów z wycofanych z eksploatacji turbin. W Polsce zaawansowane badania tego problemu prowadzi Sieć Badawcza Łukasiewicz. Zdecydowaliśmy się nawiązać partnerstwo z Insytytutem przekazując naukowcom materiał badawczy, czyli próbki zużytych łopat morskich turbin wiatrowych. Instytut wykorzysta je, by prowadzić – rozpoczęte w 2022 roku – badania nad gospodarką cyrkularną morskich turbin wiatrowych.

Wiatraki mają wpływ na środowisko.

Czujemy się odpowiedzialni za to, by nasze projekty w jak najmniejszym stopniu na nie oddziaływały. Ørsted zobowiązał się do osiągnięcia zeroemisyjności w ramach działalności operacyjnej do 2025 r. Ten wymóg nakładamy także na naszych dostawców i chcemy, aby nasz łańcuch wartości był zeroemisyjny do 2040 r. Kryzys klimatyczny jest ściśle powiązany z kryzysem bioróżnorodności, stąd przyjęliśmy wewnętrzne zobowiązanie, że wszystkie nasze farmy wiatrowe włączane po 2030 r. będą przynajmniej neutralne dla bioróżnorodności lub ją poprawią. Akweny się różnią, więc podejmowane na nich działania są także różne, od nasadzeń na brzegu, przez układanie podwodnych raf z głazów narzutowych, po umieszczanie na dnie raf drukowanych w technice 3d lub przez montaż tuneli, które wspierają rozród ryb.

W czasach ataków na bałtycką infrastrukturę zasadne jest pytanie o to, kto powinien bronić wiatraków? Nie będą stały na polskich wodach terytorialnych.

Znajdą się w wyłącznej strefie ekonomicznej i będą częścią infrastruktury krytycznej. Jesteśmy od dawna w dialogu m.in. z Ministerstwem Obrony Narodowej. Rząd traktuje sprawę priorytetowo, znamy też nałożone na nas wymogi dotyczące np. monitoringu turbin, stacji transformatorowych czy kabli. Kwestią wymagającą rozstrzygnięcia jest, kiedy i jak Państwo przejmuje odpowiedzialność od inwestora, gdy zaobserwujemy potencjalne zagrożenie.

Jakie bariery ograniczają rozwój morskiej energetyki wiatrowej?

Projekty są duże, więc potrzebują znacznego kapitału. Baltica 2 będzie kosztować około 30 mld zł. Drugą kwestią jest doświadczenie w budowie. Trzecią relacje z pełnym łańcuchem dostaw, pozwalające zapewnić produkcję i odbiór komponentów w odpowiednim czasie i po przystępnych cenach. Globalnie morska energetyka wiatrowa znalazła się w trudnym okresie. Niekorzystnie odbiła się na niej wojna w Ukrainie, ogromny wzrost kosztów usług i kluczowych surowców, zwłaszcza stali i miedzi. Łańcuchy dostaw są dalekie od stabilności, bez wątpienia wpłynie na nie obecna światowa polityka handlowa. Warunkiem rozwoju takich projektów jest też stabilna przestrzeń inwestycyjna tworzona przez przewidywalność regulacyjną oraz dobry dialog z rządami, a także z systemami wsparcia i dalszym usprawnianiu administracyjnej części przygotowań. Nie chodzi o kompromis lub nieuzyskiwanie któregoś z pozwoleń, ale raczej o skrócenie czasu oczekiwania na wydanie decyzji. Czas też jest elementem ryzyka, na tym polu można usprawnić zarządzanie projektem i obniżyć jego koszty.

Polska mogłaby sporo prądu czerpać z morza. Czy wiąże się z tym zastawienie całego wybrzeża wiatrakami?

Plan zagospodarowania polskiego morza tego nie zakłada. Oprócz miejsca na wiatraki przewidziano obszary na cele wojskowe czy wydobywcze. Znaczną część wyłącznej strefy ekonomicznej Rzeczypospolitej stanowią przyrodniczo cenne obszary systemu Natura 2000. Potencjał energetyki morskiej szacowany jest na 33 GW. Strategia rządu zakłada realizację 18 GW do 2040 r. W tej chwili w Polsce w całym systemie zainstalowane jest ok. 70 GW, więc 18 GW to ważny element przyszłego miksu energetycznego.

Agata Staniewska-Bolesta – dyrektorka zarządzająca działem offshore w polskim oddziale Ørsted, pioniera zielonej transformacji. Uczestniczyła m.in. w rozmowach z PGE Baltica w zakresie partnerstwa przy budowie dwóch etapów MFW Baltica, które zakończyły się podpisaniem umowy w 2021 r. i utworzeniem spółek joint venture z 50 proc. udziałem każdej ze stron. Obecnie zaangażowana w rozwój projektów Baltica 2 i 3.

Materiał przygotowany we współpracy z Ørsted Offshore Polska

Polityka 12.2025 (3507) z dnia 18.03.2025; Rynek; s. 45
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Ranking najlepszych galerii według „Polityki”. Są spadki i wzloty. Korona zostaje w stolicy

W naszym publikowanym co dwa lata rankingu najlepszych muzeów i galerii sporo zmian. Są wzloty, ale jeszcze częściej gwałtowne pikowania.

Piotr Sarzyński
11.03.2025
Reklama