Ludzie i style

Ghibli AI

1 minuta czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Przeróbka zdjęcia aresztowanej za handel narkotykami imigrantki. Przeróbka zdjęcia aresztowanej za handel narkotykami imigrantki. x.com/Whitehouse/AI
Niewinna z pozoru zabawa zaczęła przybierać niepokojący obrót.

Trudno o bardziej praco- i czasochłonną dziedzinę sztuki niż ręczna animacja. Zwłaszcza kiedy twoim szefem jest Hayao Miyazaki, znany z perfekcjonizmu założyciel japońskiego studia Ghibli. Filmy Miyazakiego powstają latami – ikoniczne stało się czterosekundowe ujęcie, nad którym jego zespół spędził 15 miesięcy – a on sam niechętnie wspomaga się technologią, najchętniej ręcznie rysując klatkę za klatką.

Nietrudno zaś sobie wyobrazić, co 84-letni twórca myśli o zalewającej dziś internet fali generowanych przez AI obrazów w stylu studia Ghibli, nad którym pracował przez dekady. Tymczasem: wrzucasz zdjęcie z wakacji do ChatGPT, wpisujesz odpowiednie polecenie, a po kilku sekundach cieszysz się z ilustracji, na której przypominasz księżniczkę Mononoke.

Niewinna z pozoru zabawa zaczęła przybierać niepokojący obrót – twórcy ChatGPT skarżą się na przeciążone liczbą chętnych serwery, artyści ostrzegają przed łamaniem praw autorskich przy szkoleniu modeli AI, prawnicy – przed zasilaniem ich prywatnymi treściami. A z szaleństwa wokół kopiowania japońskiej animacji postanowili skorzystać politycy.

Emmanuel Macron, dziękujący młodym wolontariuszom w stylu anime, nie budzi może specjalnych kontrowersji, co innego uśmiechnięci kreskówkowi żołnierze na oficjalnym profilu armii Izraela. Najdalej posunął się administrator oficjalnego profilu Białego Domu, wrzucając na X przeróbkę zdjęcia aresztowanej za handel narkotykami imigrantki. Dość wierną, jak widać po upublicznionym w tym samym poście prawdziwym wizerunku zatrzymanej kobiety.

Z duchem studia Ghibli nie ma to wszystko nic wspólnego – produkcje Miyazakiego są z gruntu antysystemowe. Sprzeciwiają się korporacyjnym regułom stechnicyzowanego świata dorosłych, szukając ucieczki w powrocie do dziecięcych fantazji i celebracji natury.

Polityka 15.2025 (3510) z dnia 08.04.2025; Ludzie i Style; s. 95

Oferta powitalna

  • 4 zł / tydzień przez miesiąc  rok

    Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
    Później 24 zł co 4 tygodnie.

  • 299 zł 199 zł rok

    Płatność jednorazowa

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama