Sztuka autoportretu kojarzy się raczej z przeszłością, sytuowaną gdzieś między wizerunkami zmęczonego życiem Rembrandta a dumnego, ubranego w pancerze Malczewskiego. Oryginalny był więc pomysł, by u 20 znanych artystek i artystów zamówić właśnie autoportrety. Obowiązkowo nowe, stworzone specjalnie na muzealne zmówienie.
Sztuka autoportretu kojarzy się raczej z przeszłością, sytuowaną gdzieś między wizerunkami zmęczonego życiem Rembrandta a dumnego, ubranego w pancerze Malczewskiego. Oryginalny był więc pomysł, by u 20 znanych artystek i artystów zamówić właśnie autoportrety. Obowiązkowo nowe, stworzone specjalnie na muzealne zmówienie. Organizacji podjęło się bardzo prężnie działające Stowarzyszenie Przyjaciele Muzeum Narodowego w Warszawie i oto możemy oglądać wystawę niewielką, ale bardzo ciekawą. Właściwie powinna nosić tytuł „Autoprezentacje”, bo klasycznych autoportretów jest tu zaledwie kilka: rzeźbiarski Barbary Falender, malarskie Jarosława Modzelewskiego czy Łukasza Korolkiewicza.
Autoportrety, Muzeum Narodowe w Warszawie, do 20 lipca
Polityka
13.2025
(3508) z dnia 25.03.2025;
Afisz. Premiery;
s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak mnie widzę"