Piosenki Meli Koteluk w recenzenckich komentarzach mało komu kojarzą się z rockiem, podczas gdy ich autorka bywała naprawdę blisko balladowej odmiany tego stylu właściwie na wszystkich swoich wcześniej wydanych płytach.
Piosenki Meli Koteluk w recenzenckich komentarzach mało komu kojarzą się z rockiem, podczas gdy ich autorka bywała naprawdę blisko balladowej odmiany tego stylu właściwie na wszystkich swoich wcześniej wydanych płytach. Przyjęcie brało się zapewne stąd, że muzyczna wrażliwość tej wybitnie utalentowanej wokalistki bardziej pasowała do zwiewnego balladyzmu niż przypisywanej rockowi agresywnej dynamiki. Najnowsza płyta Koteluk nie pozostawia wątpliwości: to bardzo wyraziste wcielenie kobiecego rocka. Nawet utwory pozornie odległe od tej estetyki – jak choćby „Staccato” – dobrze mieszczą się w jej idiomie.
Mela Koteluk, Harmonia, Warner Music
Polityka
12.2025
(3507) z dnia 18.03.2025;
Afisz. Premiery;
s. 115
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie tylko balladyzm"