Kameralna powieść południowokoreańskiej noblistki rozgrywa się między dwiema postaciami: kobietą, która przestała mówić, i nauczycielem greki, który traci wzrok. Dzieli je przestrzeń samotności i pustki. Czytając książkę Han Kang, mamy przed oczami obrazy pustych pomieszczeń i samotnych postaci pogrążonych w ciszy. Kobieta już jako nastolatka przestała mówić, a w dorosłym życiu wróciło to po śmierci matki, rozwodzie i utracie syna, który zamieszkał z mężem. Tu jednak nie chodzi o traumę – nie ma typowej dziś europejskiej czy amerykańskiej perspektywy terapeutycznej – lecz o możliwości spotkania się dwojga ludzi w ich samotności i smutku. A także o uczenie się języka, zapisywanie znaków i słów. Nauka greki działa na bohaterkę kojąco, nawiązuje relacje ze słowami, kiedyś przyśnił jej się „wyraz będący esencją wszystkich języków”.
Han Kang, Lekcje greki, przeł. Justyna Najbar-Miller, W.A.B., Warszawa 2025, s. 232