Między krindżem a współczuciem
Recenzja serialu: „Studio”, scen. Peter Huyck, Alex Gregory
25 marca 2025
1 minuta czytania
Przybywa produkcji obśmiewających (i monetyzujących) kondycję amerykańskiego show-biznesu, zjadającego własny ogon w poszukiwaniu pewnego zysku w niepewnych czasach.
Przybywa produkcji obśmiewających (i monetyzujących) kondycję amerykańskiego show-biznesu, zjadającego własny ogon w poszukiwaniu pewnego zysku w niepewnych czasach. Wkrótce na Maxie zadebiutuje czwarty sezon świetnego „Hacks”, w 2024 r. premierę miała „Franczyza” z akcją osadzoną na walącym się planie kolejnego filmu o superbohaterach. A teraz Apple odpowiada serialem „Studio”, w którym grany przez Setha Rogena (również współtwórcę serii) nowo mianowany szef hollywoodzkiego Studia Continental próbuje lawirować między pragnieniem tworzenia sztuki a koniecznością podbijania box office’u i między ego szefów, gwiazd i własnym.
Studio, 10 odc., Apple TV+, od 26 marca
Polityka
13.2025
(3508) z dnia 25.03.2025;
Afisz. Premiery;
s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Między krindżem a współczuciem"