Kultura

Ostatni weekend Chełmońskiego w MNW. Pobił rekord i rusza na podbój kolejnych miast

3 minuty czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Józef Chełmoński w MNW, 31 stycznia 2025 r. 5 Józef Chełmoński w MNW, 31 stycznia 2025 r. Anna S. Kowalska / Polityka
Wystawę „Józef Chełmoński” w Muzeum Narodowym w Warszawie zobaczyło ponad 170 tys. osób. Wynik przechodzi do historii. Na jakim poziomie się zatrzyma, okaże się w weekend.

Przed nami ostatni weekend Józefa Chełmońskiego w stołecznym Muzeum Narodowym. Już wiadomo, że organizatorom udało się ściągnąć tłumy – na tydzień przed zamknięciem wystawę zobaczyło ok. 172 tys. osób. Czegoś podobnego w polskich muzeach jeszcze nie było.

Chełmoński, bohater memów

Wystawa otwarta pod koniec września 2024 r. miała się zamknąć 26 stycznia, ale ze względu na ogromne zainteresowanie MNW wydłużyło wydarzenie o tydzień, specjalnie przedłużyło też godziny otwarcia. I oczywiście można było oczekiwać dużego zainteresowania, to w końcu Chełmoński. Ale pewnie mało kto spodziewał się aż takich tłumów.

Bohater wystawy należy do (bardzo) wąskiego grona twórców, których obrazy wyszły poza przestrzenie galeryjne i przenikły do masowej wyobraźni kolejnych pokoleń. Niektóre stały się nawet tłem dla memów. Dzieła mistrza realizmu przetrwały próbę czasu i adaptują się do kolejnych epok, w tym internetowej, cyfrowej.

Chełmoński jako źródło memów.5InternetChełmoński jako źródło memów.

Na stronie MNW można przeczytać: „W historii sztuki polskiej Józef Chełmoński należy do najwyżej cenionych malarzy, a jego twórczość zajmuje miejsce szczególne. Wykreowane przez niego wizje natury, widoki wsi i sceny z życia jej mieszkańców od przeszło stu lat są uznawane za kwintesencję polskości w malarstwie XIX i początku XX w.”. To widzom najwyraźniej przypadło do gustu.

Przekroczenie bariery 150 tys. gości jest ogromnym sukcesem, Chełmoński ustawił poprzeczkę niezwykle wysoko. Ostatni rekord w MNW należał do wystawy „Picasso” otwartej w październiku 2023 r. – przez trzy miesiące pokaz prac legendarnego artysty zobaczyło ok. 143 tys. osób.

Natomiast w 2022 r. tłumy przyciągnęła ekspozycja „Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia”. Między lipcem a październikiem zanotowano 111 tys. zwiedzających. Żeby lepiej wyobrazić sobie skalę: to tak jakby przez sale muzeum przewinęło się średniej wielkości miasto. W każdym z powyższych przypadków.

Chętnych do zwiedzenia wystawy nie odstraszają kolejki do wejścia.5Michał Klimko/PolitykaChętnych do zwiedzenia wystawy nie odstraszają kolejki do wejścia.

Objazd po Polsce

Jeśli ktoś nie miał okazji zobaczyć Chełmońskiego w MNW, uspokajamy – będzie okazja, a nawet okazje. Warszawa jest dopiero pierwszą odsłoną projektu realizowanego przez trzy muzea narodowe. Oprócz MNW są to Muzeum Narodowe w Poznaniu i Muzeum Narodowe w Krakowie.

Chełmoński niebawem ruszy więc na podbój kolejnych miast. Dzieła najpierw pojadą do Poznania (otwarcie 6 marca), gdzie będą oglądane do końca czerwca. Wreszcie ekspozycja zawędruje do Krakowa. Otwarcie zaplanowano 8 sierpnia, wystawa potrwa do końca listopada. Znając Kraków, można się spodziewać tłumów, zwłaszcza w sezonie turystycznym (sierpień/wrzesień). Przekroczenie granicy 100 tys. gości wydaje się scenariuszem jak najbardziej realnym. Przypomnijmy, że MNK w marcu 2023 po pół roku zamknęło wystawę prac Tamary Łempickiej z frekwencją na poziomie 125 tys. osób. Czy Chełmoński poprawi ten wynik?

Czytaj też: Oblężone zamki i szturm na MSN. Sprawdziliśmy, do jakich galerii chodzili Polacy w 2024 r.

To ostatni weekend z Chełmońskim w Warszawie. Następny w kolejce jest Poznań.5Michał Klimko/PolitykaTo ostatni weekend z Chełmońskim w Warszawie. Następny w kolejce jest Poznań.
Józef Chełmoński, „Powrót z łąk”.5WikipediaJózef Chełmoński, „Powrót z łąk”.

Efekt Chełmońskiego

Jak widać, sztuka malarza działa niczym magnes. Czy swoisty „efekt Chełmońskiego” powtórzy się w Poznaniu i Krakowie? Wiele na to wskazuje. Pytanie, jaka będzie frekwencja wszystkich odsłon muzealnej trylogii. Na pewno pójdzie w setki tysięcy gości. Dokładne liczby poznamy pod koniec roku.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Trzy salwy w Europę. Ekipa Trumpa łasi się do Rosji, koszmar się spełnia

Atlantyk jest dziś szeroki jak nigdy. Ostatni weekend pokazał, że administracja Trumpa nie tylko łasi się do Rosji, ale też nie uzgadnia niczego z Ukraińcami i pogardza wartościami Europy.

Marek Świerczyński
18.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną