Kraj

I po debacie

Jak tłit doprowadził do najdziwniejszej debaty prezydenckiej w historii Polski

3 minuty czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Aż trudno uwierzyć, że sprawcą całego zamieszania był Rafał Trzaskowski, któremu wszystkie sondaże dawały przewagę nad Karolem Nawrockim. Po co?

Pierwsza debata prezydencka za nami. A w zasadzie – półtorej debaty, bo 11 kwietnia odbyło się pospolite ruszenie i zanim TVP, Polsat i TVN24 poustawiały pulpity, TV Republika zorganizowała własną imprezę. Przy okazji powstał nowy format: coś na kształt debaty, ale w atmosferze wiejskiego festynu i kibolskiej ustawki. Niewykluczone, że ta hybryda zadomowi się w polskiej kulturze politycznej i znowu okaże się, że hasło „gorzej być nie może” jest tylko pobożnym życzeniem.

Aż trudno uwierzyć, że sprawcą całego zamieszania był Rafał Trzaskowski, któremu wszystkie sondaże dawały przewagę nad Karolem Nawrockim. Będąc w tak komfortowej sytuacji, uznał jednak, że trzeba podkręcić emocje, i nie tylko wezwał swojego kontrkandydata na debatę, ale jeszcze został jej głównym organizatorem. Po co? Zamiast robić swoje i przygotowywać się do zaplanowanej na maj oficjalnej debaty prezydenckiej, Trzaskowski postanowił udowodnić, że nie jest nudnym „bążurem”, przeciwnie – płynie w nim sarmacka krew i bez awantury się nie obejdzie. Tyle że z pojedynku jeden na jeden zrobił się ostatni zajazd na Litwie, bo reszta kandydatów też uwierzyła, że „wybory wygrywa się w Końskich”.

Nieprzemyślany tłit Trzaskowskiego doprowadził do najdziwniejszej debaty prezydenckiej w historii Polski, będącej dowodem, że w prowizorkach jesteśmy arcymistrzami. Ostatecznie na scenie pojawiło się ośmioro kandydatów, w tym Maciej Maciak, prorosyjski youtuber, którego pół internetu próbowało wygooglować, zanim Krzysztof Stanowski po prostu zapytał wprost: „Kim pan jest?”. Merytoryczną stronę debaty pominę, jako że większość kandydatów także to zrobiła, i podsumuję krótko całą resztę.

Magdalena Biejat wypadła dobrze, podejmując nawet karkołomną próbę przedstawienia w 60 sekund programu mieszkaniowego Lewicy.

Polityka 16.2025 (3511) z dnia 15.04.2025; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "I po debacie"

Oferta powitalna

  • 4 zł / tydzień przez miesiąc  rok

    Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
    Później 24 zł co 4 tygodnie.

  • 299 zł 199 zł rok

    Płatność jednorazowa

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama