Kraj

Prawo do obrony

4 minuty czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Tak oto kluczem okazuje się – a kuku – gender. Obsesyjnie zwalczany przez Trumputina i rozsiane po całym świecie trumputiniątka.

Pacyfizm jest ideą ładną i miłą, ale niestety ograniczoną. Sprawdza się, dopóki wojna toczy się hen, za górami. Amerykańscy hipisi sportretowani przez Miloša Formana w filmie „Hair” mieli rację, że uciekali przed wysyłką na wojnę w Wietnamie. Jako widzowie słusznie jesteśmy po ich stronie: nie warto płacić życiem za udział w imperialnej masakrze za siedmioma morzami. Na tej samej zasadzie solidaryzowaliśmy się z kolegami, którzy uciekali przed wojskiem w PRL. Ale co, jeśli ktoś najedzie nasz kraj jak Niemcy Polskę w roku 1939 albo Rosja Ukrainę w 2022?

W nagradzanym dokumencie Mstysława Czernowa „20 dni w Mariupolu” jest taka scena: między bloki mieszkalne w biały dzień wjeżdża rosyjski czołg. Tylko jeden. Wieżyczka z lufą obraca się powoli, skanuje okolicę, jakby szukała celu. Oglądamy tego żelaznego zwierza przez okno czyjejś kuchni, z wnętrza codzienności. Na osiedlowej uliczce wydaje się nierealny jak latający spodek, a przecież jest. Zamykamy oczy, znowu otwieramy, ale nie znika. To pewne, że załoga nie ma przyjaznych zamiarów. Nie na herbatkę przyjechali, tylko burzyć i mordować. Głowy mają naładowane propagandą, przez którą w 98 przypadkach na sto nic się nie przebije, poza tym panicznie się boją, bo wszyscy mężczyźni boją się na wojnie, to normalna ludzka reakcja, więc próżno z nimi negocjować. Miejscowy pacyfista ma w takiej sytuacji dwa wyjścia: albo da się zabić i uratuje swój pacyfizm, albo zawiesi ulubioną idejkę na kołku i chwyci za śmiercionośny oręż, by bronić siebie i innych.

Cieszy, że w Polsce chyba wszyscy to zrozumieli, nawet tradycyjnie pacyfistyczna lewica. Martwi natomiast, że to powszechne przebudzenie obronne zdecydowanie za łatwo osuwa się w staroświecki militaryzm. Ciąży ku niemu bezrefleksyjnie, niejako siłą bezwładu.

Polityka 14.2025 (3509) z dnia 01.04.2025; Felietony; s. 98

Oferta powitalna

4 zł za tydzień
przez miesiąc rok

Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
Później 24 zł co 4 tygodnie.

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama