W Polsce pojawił się pierwszy od lat przypadek zachorowania na błonicę u niezaszczepionego dziecka (a zaraz po nim kolejny, u osoby dorosłej, która miała z nim bliski kontakt). Sześciolatek zachorował podczas rodzinnego wyjazdu do Afryki i wrócił do Polski z objawami choroby. Kiedy z powodu trudności w oddychaniu wymagał leczenia respiratorem, służby sanitarne rozpoczęły dochodzenie, by odnaleźć innych, którzy mogli mieć z nim kontakt podczas podróży.
Błonica nie jest tak zaraźliwa jak np. odra (jeden chory może drogą kropelkową zakazić z najbliższego sąsiedztwa kilka osób, a nie kilkanaście), ale jest bardzo niebezpieczna dla niezaszczepionych dzieci oraz dorosłych z osłabioną odpornością. Ze względu na międzynarodowy charakter zdarzenia (trzy samoloty, dwie przesiadki) służby sanitarne musiały przekazać powiadomienie do Systemu Wczesnego Ostrzegania i Reagowania dla Chorób Zakaźnych oraz do Krajowego Punktu Centralnego ds. Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych.