Nawrocki, czyli nasza chata z kraja pod opieką Wuja Sama. To już nieprzyzwoite
Karol Nawrocki podkreśla bez przerwy, że jest Polakiem, gorącym patriotą, a polska racja stanu jest dla niego nadrzędną wartością, nakazem i obowiązkiem. W związku z tym, że PiS i Konfederacja są przeciwne przyjęciu przez Polskę tzw. Tarczy Wschód, kandydat Nawrocki na swoich wiecach wyborczych gorąco wspiera ten opór obydwu partii, autorsko rozwijając wizję polskiej racji stanu.
Tarcza i ambiwalencja
Przyjęcie Tarczy Wschód – słyszymy – to jest wyrzeczenie się przez Polskę suwerenności, poddanie się zewnętrznemu dyktatowi: europejskiemu, a tak naprawdę francuskiemu i niemieckiemu. Temu przede wszystkim. To nie tylko oddanie władzy w obce ręce, to faktyczne podporządkowanie im także gospodarki i innych dziedzin życia. Ta Tarcza to przecież osłabienie sojuszu z Ameryką.
Ten rodzaj argumentacji nie jest autorskim osiągnięciem Karola Nawrockiego. Autorska jest gorliwość przyłączania się do niej i twórcze jej rozwijanie. Pasuje to jak ulał do dzisiejszej wykładni polskiej racji stanu PiS i do tradycyjnej, znanej od lat wykładni Konfederacji. Jej aktualnymi składnikami nie są tylko antyeuropejskość, antyniemieckość i wasalizm wobec Trumpa, ale też nasilająca się antyukraińskość, coraz większa ambiwalencja wobec wojny w Ukrainie.
Czytaj też: Sondaż „Polityki” i IBRiS. Kampania w cieniu Trumpa. Świat zatrzęsie polskimi wyborami?
Huśtają polską racją stanu
Dodatkowo do tej kompozycji dochodzi aktywna niechęć do Litwy i, tak można powiedzieć, aktywna obojętność wobec Łotwy i Estonii, trzech państw frontowych, którym niejednokrotnie odmawiano, lub tym grożono, gwarancji sojuszniczych. Wedle Karola Nawrockiego i jego kolegów polska racja stanu powinna być opatrzona hasłem: nasza chata z kraja pod opiekuństwem wuja Sama.
Że to jest ślepe, głupie i w istocie swojej niepatriotyczne – to jedno, ale to jest po prostu haniebnie nieprzyzwoite. Z Pribałtyką wiązała Polskę historia. Nasze losy często były wspólne. Przypomnijmy na przykład skutki paktu Ribbentrop-Mołotow.
Nieodpowiedzialne huśtanie polską racją stanu, ślepe zawierzanie dzisiejszemu Waszyngtonowi, rozbijanie wspólnoty europejskiej, demonstrowany egoizm narodowy, wrogość właściwie wobec wszystkich sąsiadów jest realizacją polityki Putina, który na Kremlu pije szampana i zajada łyżką kawior.