Sprawy zaszły już tak daleko, że ludzie z PESEL-em na 6 i 7 żałują przebimbanych lekcji przysposobienia obronnego. Zakładanie maski gazowej, bandażowanie ran czy wyjazdy na strzelnicę – wszystko to wydawało się kiedyś strasznie śmieszne.
Porobiło się. Żona wywiesiła na lodówce kartkę, na której wypisuje plagi, jakie spadają na Amerykę, odkąd rządzą nią pomarańczowi. Na liście są już szybujące ceny jajek i eksplozja statku kosmicznego Elona Muska Starship, załamanie kursów akcji na amerykańskiej giełdzie i miliardowe straty technofeudałów. Lwią część tych strat „wypracowała” pikująca Tesla, która w samych Niemczech zanotowała spadek sprzedaży sięgający 80 proc. Całkiem nieźle, a przecież to dopiero początek. Proszę mi potem nie mówić, że nie było znaków.
Polityka
12.2025
(3507) z dnia 18.03.2025;
Felietony;
s. 130