Kraj

Golf musi być

4 minuty czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Rozumiem ludzi głosujących na Konfederację i AfD. Polska to nie NRD, ale swoje obszary biedy, wykluczenia i nigdy „niewyprasowanych” nierówności mamy.

Gdybym pracowała w rzeźni, fabryce parówek lub Polskiej Agencji Kosmicznej, nie miałabym dzieci. Praca w mediach nie jest aż tak fizycznie wymagająca i nie odbywa się w ekstremalnych warunkach, więc można tam dzieci zabrać ze sobą. Niebezpieczne śmieci krążą już nie tylko w rzekach, gdzie jako doświadczona kajakowa spływowiczka podziwiam perkozy w pieszczocie chemicznych pian spowijających puszki, plastikowe butelki i tony odpadów. Teraz doszły spadające z orbity śmieci Muska – pracownicy Polskiej Agencji Kosmicznej będą musieli biegać po kraju z workami i w gumowych rękawiczkach. To nie robota dla samodzielnych rodziców. Obu synów zawsze musiałam taszczyć do pracy jak kangurzyca – biedni realizatorzy dźwięku i wydawczynie mają przeze mnie dodatkowy baby sitting podczas audycji. Dziś trzeba całego miasta, by wychować dziecko.

Sama też byłam dzieckiem rozwiedzionych rodziców i dzięki temu miałam dwa razy ciekawsze życie: a to w pracy z ojcem, a to na festiwalach piosenki z matką. Wszędzie czuć było polskie kompleksy względem Zachodu. W redakcji Mieczysław Rakowski próbował dryblować między komunistycznym przekazem i atrakcyjnym krytycznym tygodnikiem, więc w biurku ojca kryły się stosy prenumerowanych magazynów ze Stanów Zjednoczonych i z RFN. Godzinami siedziałam na podłodze pod biurkiem i oglądałam, nawet reklamy były piękne. Przychodziły też listy z Zachodu: wiedzieliśmy, że w Ameryce każdy farmer ma własny ciągnik, każdy Austriak – przytulny domek, a zachodni Niemiec – Garbusa czy Golfa. Reklamy papierosów emanowały zdrowiem, szczęściem i wolnością. Zaciągnąłeś się Camelem czy Marlboro i lądowałeś na koniu albo na Wall Street.

Dlatego dziś rozumiem ludzi głosujących na Konfederację i AfD. Polska to nie NRD, ale swoje obszary biedy, wykluczenia i nigdy „niewyprasowanych” nierówności mamy.

Polityka 12.2025 (3507) z dnia 18.03.2025; Felietony; s. 129

Oferta powitalna

4 zł za tydzień
przez miesiąc rok

Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
Później 24 zł co 4 tygodnie.

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama