„Trwały pokój” według Rosji. Kontrofensywa Tuska przed wyborami. 5 tematów na dziś
1. Zawieszenie broni według Rosji. „Trwały pokój” dla każdego wygląda inaczej
Nie milkną echa porozumienia Ukrainy z USA, a cały świat czekał w czwartek na słowa Władimira Putina. Kiedy przemówił, okazało się, że niewiele ma do powiedzenia. Podkreślił, że Rosja „jest zainteresowana zawieszeniem broni, ale tylko takim, które prowadzi do trwałego pokoju”. Czy pragnienie trwałego pokoju sprawiło, że zgodził się na przerwanie krwawych walk? Nie tym razem. Wspomniał tylko, że warunki rozejmu są niejasne, a wielu kwestii w ogóle nie poruszono. Będą więc potrzebne dodatkowe rozmowy z USA, „może” zadzwoni z tym do Donalda Trumpa. Zadzwoni do prezydenta USA i „omówi kwestię” zawieszenia broni w wojnie, którą sam rozpoczął.
Wielu obserwatorów wpadło w euforię: skoro USA i Ukraina się dogadały, a Putin – jak stwierdził Trump – chce pokoju, to ten pokój jest już blisko. Niestety – piszą Michał i Jacek Fiszerowie – rzeczywistość nie jest tak różowa. A Paweł Reszka dodaje prosto z frontu pod Konstantyniwką: codzienność wygląda jak na katastroficznym filmie z przyszłości.
2. Czas kontrofensywy Tuska, czyli rozliczenia przed wyborami
W strategii rozliczeniowej rządu Donalda Tuska wobec PiS ujawniła się pewna luka: po pierwszym uderzeniu jeszcze w grudniu 2023 r., kiedy odebrano tej partii TVP, prokuraturę, aresztowano Wąsika i Kamińskiego, nastąpiła długa przerwa w rozliczaniu byłej władzy i odbudowie demokratycznej „infrastruktury”. Kolejne znaczące ruchy, śledztwa, stawianie zarzutów pojawiły się raczej w drugiej połowie 2024, kiedy PiS już się pozbierał, odbudował propagandę, przywrócił optymizm wyborcom. A sytuacja prawna w tym czasie się nie zmieniła, tyle samo było możliwe w styczniu 2024, co w grudniu tego samego roku i później, jednak sprawy się ciągnęły. Moment psychologicznej przewagi nowej władzy minął, teraz Tusk dużym wysiłkiem stara się na nowo odbudować atmosferę zwycięstwa, ale już w trudniejszych warunkach.
Czy odebranie immunitetów Kaczyńskiemu, Błaszczakowi i aresztowanie Mateckiego to otwarcie nowego etapu rozliczeń? Przypomnienie, na czym polegało państwo PiS? Będzie to miało znaczenie dla wyborów prezydenckich – pisze Mariusz Janicki.
3. Szykuje się amerykańsko-polska awantura o wybory prezydenckie?
Amerykańska prawica, monopolizująca władzę w USA, coraz poważniej przygląda się Polsce. Jak już pisaliśmy na naszych łamach, w kręgach rządowych panuje przekonanie, że „oko Saurona patrzy na Warszawę”. Zaangażowanie Elona Muska czy MAGA-influencerów jest na razie czysto retoryczne i takie może pozostać, ale niewykluczone, że na uwadze Amerykanów skorzysta PiS.
Bo z kręgów MAGA płynie coraz więcej ostrzeżeń przed nieprawidłowościami w polskich wyborach prezydenckich. Takich jak to: „Spójrzmy na Polskę. Dlaczego ma znaczenie? W Polsce za dwa miesiące odbędą się wybory prezydenckie. Czemu to ważne? Spójrzcie na Rumunię. Najpopularniejszemu kandydatowi zabroniono właśnie startu w wyborach. Georgescu nie spodobał się Unii Europejskiej, więc Unia wywarła presję na Rumunii, żeby nie pozwolić mu wygrać. Globalistom nie podobał się kandydat, który wygrał, więc uniemożliwili mu start. To typowe dla krajów postsowieckich”.
Biorąc pod uwagę ostatnie poczynania USA, może to zwiastować sporą awanturę. Komentuje Mateusz Mazzini.
4. Tesla zjeżdża. Jej akcje doświadczyły „krwawej rzeźni”
Donald Trump przejął się losem swego sponsora i wiernego współpracownika Elona Muska – pisze Adam Grzeszak. Słysząc o rosnącym bojkocie Tesli i protestach organizatorów akcji #TeslaTakedown, które nazywa „terroryzmem krajowym”, postanowił symbolicznie wesprzeć go, kupując teslę S. Oczywiście, jak to w przypadku Trumpa, wszystko odbyło się z przytupem przed kamerami i z prezydenckimi komentarzami.
Może dzięki temu Amerykanie znów uwierzą w Muska i będą kupować auta Tesli, a przynajmniej akcje muskowej spółki? Zgodnie z zasadą, że przykład idzie z góry. Bo tak źle, jak jest dziś, jeszcze nie było. Analitycy giełdowi mówią o krwawej rzeźni, jakiej doświadczyły akcje Tesli; 10 marca jednego dnia kurs spadł aż o 15 proc. 127 mld dol. rynkowej wyceny spółki nagle wyparowało. Trudno sobie nawet wyobrazić, że od początku roku kapitalizacja Tesli z 1,54 bln dol. zmalała do 777 mld.
5. Alkokapitulacja resortu zdrowia. Znamy projekt ograniczenia sprzedaży alkoholu
Ministerstwo Zdrowia zaprezentowało wreszcie projekt zmian dotyczących sprzedaży alkoholu. Największe emocje budzi próba ukrócenia tzw. alkopromocji, czyli spopularyzowanych przede wszystkim przez dyskonty ofert typu 5+5 czy 10+10, w ramach których połowę butelek czy puszek piwa klient, gotowy na duże zakupy, dostaje za darmo. Dzięki takim rabatom pół litra piwa kosztuje nierzadko poniżej 2 zł. To element rywalizacji dyskontów z małymi sklepami spożywczymi, które do tej pory były zdecydowanie najpopularniejszym miejscem sprzedaży piwa.
Resort zdrowia obiecuje likwidację takich promocji i rabatów, jak również akcji lojalnościowych typu piwny abonament. W rzeczywistości nie będzie to łatwe, bo sklepy z pewnością spróbują obejść nowe przepisy. Mogą np. okresowo obniżać ceny i nie używać zakazanego słowa „promocja”. Klienci sobie poradzą. Dużo skuteczniejszą metodą walki z piwną wojną na rabaty byłoby po prostu wprowadzenie minimalnej ceny na alkohol. Jednak na taki krok Ministerstwo Zdrowia już się nie odważyło. Tak samo jak na ograniczanie liczby punktów sprzedaży alkoholu. O tym, co przemilcza projekt, pisze Cezary Kowanda.