Piękny jeżozwierz
Tajwan: tu może wybuchnąć konflikt mocarstw. Wyspa przyjęła „strategię jeżozwierza”
AGNIESZKA KRZEMIŃSKA: – Tajwan jest języczkiem u wagi w geopolitycznym sporze między USA i Chinami. W każdej chwili może być przyczyną wybuchu światowego konfliktu. Ta niewielka wyspa, na którą z niepokojem patrzy świat, już w pradziejach odcisnęła piętno na historii globu.
PROF. MARCIN JACOBY: – Według badaczy Austronezyjczycy, którzy na Tajwanie pojawili się ok. 6 tys. lat temu, stamtąd rozeszli się po Azji Południowo-Wschodniej i Oceanii, docierając aż na Nową Zelandię i Madagaskar. Badacze doszli do takich wniosków, ponieważ dziś na wyspie występuje największe zróżnicowanie języków austronezyjskich. W ciągu ostatnich kilkuset lat osadnicy chińscy stopniowo spychali mówiących nimi rdzennych mieszkańców w wysokie góry. Ci nie dali się do końca zsinizować, dzięki czemu do dziś zachowali językową, a w pewnym stopniu i kulturową odrębność.
Czyli druga fala osadników to Chińczycy?
Tak, ale napłynęła stosunkowo niedawno. Chińczycy zaczęli przekraczać Cieśninę Tajwańską dopiero w XII–XIII w. Nie było to zasiedlenie kierowane przez cesarstwo, tylko spontaniczna migracja chłopów.