Wisła to jeden z najsłabiej poznanych archeologicznie obszarów Polski. Tymczasem na jej dnie leży kawał historii. Nie tylko tej dotyczącej żeglugi śródlądowej.
Dwie szkuty płyną pod pełnymi żaglami w górę rzeki, dwie inne stoją pod Zamkiem Królewskim. Do praskiego brzegu dobija łódź wiosłowa. Widać też zabudowania portowe na brzegu i na wyspie. Tak w 1770 r. Bernardo Bellotto, zwany Canaletto, przedstawił na jednej z wedut ruch na Wiśle, która była wówczas głównym szlakiem transportowym państwa polskiego.
– Co prawda pływanie na żaglach rejowych w kierunku Krakowa było możliwe tylko, gdy wiał wiatr z północy i szkuty flisacy ciągnęli zazwyczaj z Gdańska na linach, zwanych polkami, ale reszta się zgadza – mówi archeolog podwodny dr Waldemar Ossowski z Muzeum Morskiego w Gdańsku. – Wisła była główną arterią handlową od początków polskiej państwowości aż do pojawienia się kolei w XIX w.
O znaczeniu Wisły w transporcie, rodzaju jednostek po niej pływających i samych towarach przez długi czas wiedzieliśmy jedynie z tekstów, a same znaleziska były przypadkowe – głównie łodzie-dłubanki, których wydobycie i konserwacja były często zbyt kosztowne. Tylko dwie trafiły do muzeów – 10-metrowa jednostka z X w. do Muzeum Morskiego w Gdańsku oraz XVI-wieczna do piwnic renesansowego pałacu w Baranowie Sandomierskim. Z tekstów wiadomo, że dłubanki, powiązane po kilka, mogły przewieźć nawet kilka ton towarów. Ich konstrukcja była prosta, więc archeolodzy marzyli o znalezieniu bardziej skomplikowanych statków rzecznych, których wygląd był znany dzięki ikonografii i austriackiemu inżynierowi Benevenutusowi Losie von Losennau (to on w 1796 r. zinwentaryzował jednostki pływające po Wiśle oraz Sanie i odnotował sześć różnych ich typów).
Trzy lata temu znaleziono w Czersku (na południe od Warszawy) szkutę – płaskodenny statek żaglowy bez pokładu. Choć dziś główny nurt Wisły oddalony jest od tutejszego zamku ponad 2 km, w średniowieczu rzeka podpływała pod jego mury.
Polityka
15.2012
(2854) z dnia 11.04.2012;
Nauka;
s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Rzeka tajemnic"