Pleśń i bakterie coli w napojach chłodzących u progu gorącego lata. Nie może być chyba gorszej wiadomości dla wytwórni Coca-Coli w Polsce. Koncern od miesiąca miota się w kryzysie, a konkurenci zacierają ręce.
Belgia ma pecha. Najpierw afera ze skażonymi kurczakami, a ostatnio z trującą coca-colą. Kwestia żywnościowa stała się sprawą polityczną dla Belgów, ale, jak się okazuje, strach pada nie tylko na nich. Bóle brzucha uczennic spod Gandawy wywołały też bóle głowy menedżerów polskiej filii koncernu.
W magazynach zalega ok. 400 tys. ton cukru, czyli jedna piąta ubiegłorocznej produkcji. Tej gigantycznej góry słodyczy nie chcą polscy konsumenci ani zagranica. W tym roku produkcja ma wzrosnąć o kolejne 400 tys. ton. Specjaliści ostrzegają, że lada chwila cukrownie zaczną padać. Związkowcy z branży domagają się wsparcia finansowego państwa, a Bruksela zapowiada, że nie wejdziemy do Unii z takimi nadwyżkami cukru.
Afera dioksynowa postawiła na baczność nasze służby weterynaryjne i sanitarne. Zaczęło się uszczelnianie granic i gorączkowe poszukiwanie towarów, podejrzanych o skażenie. Okazało się też, że wprawdzie potrafimy oznaczać dioksyny, ale nie robimy tego rutynowo, ufając, że wykonali to inni.
Europie grozi jadłowstręt. I poważny rachunek sumienia. Świeżo w pamięci mamy chorobę szalonych krów (BSE), a tu wybucha afera z dioksynami w kurczakach, jajach, wieprzowinie, wołowinie. Lista zwierząt, które karmiono skażoną paszą z Belgii, wydłużała się w ubiegłym tygodniu z dnia na dzień. Panika ogarnęła pół Europy, kiedy okazało się, że paszę eksportowano do sąsiednich krajów, a więc podejrzane są zwierzęta i produkty pochodne także z północnej Francji, z Holandii i Niemiec.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy rząd - pod pistoletem żądań różnych grup społecznych - podpisał weksel na około 1,5 mld zł. Budżet trzeszczy, a żądania się mnożą. Ich spełnienie rozsadziłoby nie tylko kasę, ale i rynek.
Chłopi zdecydowali się na płodozmian. Zamiast mniej widowiskowej, bo rozproszonej blokady dróg, rozpoczęli festiwal na ulicach Warszawy. Samoobrona przemaszerowała przez miasto w ubiegłą środę. Pozostałe związki urządziły piknik z kosami i cepami na placu Piłsudskiego w niedzielę. Lista ich żądań jest tak długa, że łatwo będzie znaleźć pretekst do kolejnej demonstracji.
Kiedy Waldemar Piątkowski, właściciel firmy Fructo, rozpoczynał współpracę z McDonald´sem Polska, czuł się niczym wybraniec losu. Światowa marka koncernu gwarantowała wiarygodność, ekspansja na polskim rynku zapowiadała rozszerzenie kontraktów. Tymczasem po sześciu latach współpracy firma Fructo stanęła na krawędzi bankructwa.
Witamina B12 (cyjanokobalamina) i kwas foliowy zaprzątają ostatnio uwagę naukowców, próbujących ustalić przyczyny i znaleźć skuteczne sposoby leczenia chorób układu krwionośnego.
Niewłaściwe odżywianie decyduje o rozwoju aż jednej trzeciej przypadków raka - dowiodły najnowsze badania. Silniejszego działania rakotwórczego nie ma nawet palenie papierosów.