Na tle innych gatunków non-fiction ma stałą, zadowalającą sprzedaż. Z daleka widok jest piękny, ale zalew tytułów niekoniecznie oznacza, że ten polski gatunek eksportowy jest w rozkwicie.
Miasto, którego duch umarł za radzieckich czasów, ale teraz rodzi się na nowo.
Miejscami sposób opowiadania przypomina pastisz powieści Twardocha.
Niektórzy gromadzą, katalogują, czasem zabierają do domu. Jeszcze inni z nich budują lub buduje ktoś inny, a oni na nich patrzą.
„Via Carpatia” to efekt kolejnej podróży Ziemowita Szczerka po Europie Środkowej.
Tropienie utopijnych idei – z Międzymorzem na czele – jest dla Szczerka nie lada frajdą.
Każde dziecko odpowie, że Polska leży w sercu Europy. Ale współczesna polska literatura udziela na to pytanie odpowiedzi mniej sympatycznej, co pokazuje w książce „Poruszona mapa” Przemysław Czapliński.
Reporter może napisać diagnozę, wyjaśnić mechanizm, poruszyć serca. Nad naprawą niech się pogłowią aktywiści, politycy, ale i zwyczajni obywatele.
Spektakl rozpada się na scenki, wśród których ciekawie wypadają tylko nieliczne.
Autor opowiada historie, których nie znamy, i jak zawsze robi to z biglem i efektowną, mięsistą frazą.