Zbigniew Ziobro doprowadza właśnie do finału wielki show, jakim uczynił swoje urzędowanie. Teraz gra idzie nie tylko o stan wymiaru sprawiedliwości, ale i los polityczny samego ministra.
Zbigniew Ziobro doprowadza właśnie do finału wielki show, jakim uczynił swoje urzędowanie. Teraz gra idzie nie tylko o stan wymiaru sprawiedliwości, ale i los polityczny samego ministra.
Polityczny eter pełen jest dziś nagrań, rzucanych bezpodstawnie oskarżeń, słów użytych niezgodnie z ich znaczeniem. W użyciu tych narzędzi prym wiodą rządzący.
Odmowa ekstradycji Mazura – znamienna porażka Ziobry.
Wszyscy znają Zbigniewa Ziobrę jako szeryfa, który oczyszcza kraj z przestępców i na nic innego już nie ma czasu. Jednak minister sprawiedliwości dba również o swoje czysto polityczne interesy. Zwłaszcza w mateczniku - Małopolsce. Pomaga mu w tym brat Witold.
Jeśli ktoś myśli, że minister Zbigniew Ziobro jest nowatorem w pojmowaniu i stosowaniu prawa, to się myli. Ziobro jedynie kopiuje styl Lecha Kaczyńskiego z czasów, kiedy ten zasiadał w fotelu ministra sprawiedliwości. Podobieństwa są uderzające.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego
Sąd apelacyjny nie zostawił suchej nitki na prokuratorskim zażaleniu na decyzję o zwolnieniu z aresztu dr. Mirosława G. Sędziowie nie ulegli presji ministra sprawiedliwości, dla którego udowodnienie winy dr. G. wydaje się kwestią honoru. Zwolnienie kardiochirurga z aresztu to prestiżowa porażka najpopularniejszego polityka Prawa i Sprawiedliwości.
Trzecia władza została postawiona na pozycji gorszej niż pijani kierowcy czy kibole.