Ze średniej sondażowej wynika, że liczą się czterej kandydaci, ale każdy z nich gra w innej lidze.
Karol Nawrocki pokazał się w otoczeniu całej „wierchuszki” PiS i rozwiał wszelkie wątpliwości, czy aby na pewno jest kandydatem tej partii i jej prezesa.
W niedzielę w podwarszawskich Szeligach odbyła się konferencja programowa kandydata PiS. Czy opowieść Karola Nawrockiego pomoże z zastojem poparcia oraz wpłat?
Prezydencka rozgrywka wkracza w decydującą fazę, potem tylko finisz. Wiele już wiadomo, faworyci są znani, ale o wyniku zdecydują szczegóły. Jak wyglądaj dziś szanse kandydatów?
Kandydat Trzeciej Drogi rozpoczyna kampanię niespełna trzy miesiące przed wyborami. Rzuca rękawicę radykalizmowi i wbrew niekorzystnym sondażom rusza w trasę po miejsce na podium.
Na trzy miesiące przed pierwszą turą – nic, ani jednego baneru, żadnego billboardu, absolutny brak śladów kampanii. Dopiero w Krynicy dostrzegłem dwa plakaty Sławomira Mentzena, a gdzieś pod Muszyną wisi podobno jeden Rafał Trzaskowski.
Zdarta płyta trafia w gust polskiego społeczeństwa. To nie tylko wina populizmu. Wyborcom brakuje konkurencyjnych kapel, a znana melodia relaksuje po ciężkim tygodniu.
Kandydat PiS będzie wierny Trumpowi do końca i do ostatniego dnia liczyć będzie na okruch z waszyngtońskiego stołu, czyli jakąś przychylną dla siebie wypowiedź przedstawiciela USA.
Szymon Hołownia od 2020 r. stracił wiele ze swojej świeżości i nie nadrobił tego budową silnego zaplecza. Ostatnie miesiące drzemał, gdy rozpędzał się Sławomir Mentzen. Lider Polski 2050 stawia na finiszu na sprint i dystansuje się od rządu.
Bohaterowie drugiego planu. Także w kampanii.