W niedzielę w całej Polsce odbył się 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do tych prawdziwych i wirtualnych puszek zebrano już ponad 127 mln zł.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagra swój 29. koncert pod batutą Jurka Owsiaka. To jedyna radosna wiadomość, jaka dociera do nas od wielu, wielu miesięcy.
Rządzący chyba chcieli, żeby zbiórka się nie udała, a ludzie nie okazali się hojni. Owsiak musiałby ogłosić klapę i przyznać się do niepowodzenia. Ale takiej satysfakcji się nie doczekali.
Musimy grać z Wielką Orkiestrą. Musimy pokazać, po której stronie jesteśmy, z kim trzymamy, przeciw komu i czemu jednoczymy się do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Czy tragiczna śmierć Pawła Adamowicza coś zmieniła? Nie licząc tego, że wdowie po prezydencie utorowała drogę do europarlamentu, bratu do Sejmu, a zastępczyni na fotel włodarza miasta.
Robimy festiwal obywatelski – mówi Jerzy Owsiak, twórca Pol’and’Rock Festival, przez 25 lat znanego jako Przystanek Woodstock i wskrzeszającego ideę hipisowskiej imprezy sprzed pół wieku.
Taki rekord – prawie 176 mln zł – musiał paść przeciwko wszystkim, którzy chcieli udusić tę najpiękniejszą, najbardziej muzykalną orkiestrę na świecie.
PiS gra na czas, przeciąga, liczy na opadnięcie fali emocji, aranżuje widowisko o dialogu i jedności.
„Zapełnijmy po brzegi ostatnią puszkę Pana Prezydenta na rzecz WOŚP” – napisała na Facebooku Patrycja Krzymińska i zorganizowała internetową zbiórkę.
Jurek Owsiak po pięciodniowej abdykacji powrócił na stanowisko prezesa WOŚP. Co w nas, Polakach, siedzi, że i o szalony entuzjazm, i o niepohamowaną nienawiść wobec niego tak łatwo?