Rozmowa z Jurkiem Owsiakiem o początkach WOŚP, sytuacji na granicy i hejcie.
„Przejrzyj na oczy” to hasło 30. edycji WOŚP. W całej Polsce i 29 krajach na świecie, od Kanady po Tanzanię, zbierano pieniądze na nowoczesny sprzęt do diagnozy i leczenia chorób wzroku.
Żart jednego z fanów bydgoskiego rapera przyniósł nieoczekiwane konsekwencje. Władze gminy z kościołem, którego patronem nieopatrznie został Bedoes, próbują przekuć to w sukces.
Była obawa, że może się nie udać: bo pandemia, obostrzenia pustki na ulicach. Bo zbiórka może się okazać dużo trudniejsza. Ale Owsiak nie byłby Owsiakiem, gdyby tego nie przewidział.
Na froncie ideologicznym każdy powinien być jak żołnierz – czyli wykonywać rozkazy. Na tę logikę reżimowego ośrodka propagandy nakłada się jeszcze obyczajowość korporacyjna.
W niedzielę w całej Polsce odbył się 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do tych prawdziwych i wirtualnych puszek zebrano już ponad 127 mln zł.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagra swój 29. koncert pod batutą Jurka Owsiaka. To jedyna radosna wiadomość, jaka dociera do nas od wielu, wielu miesięcy.
Rządzący chyba chcieli, żeby zbiórka się nie udała, a ludzie nie okazali się hojni. Owsiak musiałby ogłosić klapę i przyznać się do niepowodzenia. Ale takiej satysfakcji się nie doczekali.
Musimy grać z Wielką Orkiestrą. Musimy pokazać, po której stronie jesteśmy, z kim trzymamy, przeciw komu i czemu jednoczymy się do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Czy tragiczna śmierć Pawła Adamowicza coś zmieniła? Nie licząc tego, że wdowie po prezydencie utorowała drogę do europarlamentu, bratu do Sejmu, a zastępczyni na fotel włodarza miasta.