13 listopada mija sto lat od przyznania Nagrody Nobla Reymontowi za powieść „Chłopi”. Sam życiorys pisarza zasługuje na przygodowy serial.
Szkoły opuszcza pokolenie, które uczyło się, jak wypełniać powinności rodzicielskie i ugotować zupę, ale nie miało okazji rozmawiać o seksie. „Takie rzeczy dopiero po ślubie”.
Już prawie pół miliona widzów obejrzało nową ekranizację „Chłopów”. Ważną część siły tego filmu stanowi ścieżka dźwiękowa. Stworzył ją L.U.C., z którym rozmawiamy w kolejnym kulturalnym podkaście „Polityki”.
Powiedzieć, że posłużyliśmy się sztuczną inteligencją i „Chłopi” nie są filmem w stu procentach ręcznie malowanym, mogą tylko ludzie nieznający się na rzeczy. To kłamstwo – mówią DK i Hugh Welchmanowie, autorzy animacji „Chłopi”, polskiego kandydata do Oscara.
Inteligentna stylizacja ludowa, w kostiumach, muzyce, choreografii i języku daje widowisku oddech i siłę metafory.