Nikołaj Patruszew był dyrektorem FSB, a wcześniej pierwszym zastępcą Władimira Putina w tej organizacji. Wciąż jest blisko najwyższych czynników Kremla i ma wpływ na ludzi władzy. Trzeba go uważnie słuchać.
Ogólnikowe odniesienia do Rosji, małe zainteresowanie Ukrainą, zawoalowane groźby wobec sojuszników z NATO, a wojny – wyłącznie ideologiczne. Na ustach wiara w Boga i drugiego po nim Donalda Trumpa. Tak zaprezentował się w Senacie USA prawdopodobny szef Pentagonu, były żołnierz i prezenter Pete Hegseth.
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow ma własną armię i miliardy dolarów, które zarobił na okradaniu Rosji. Dlaczego Władimir Putin mu na to pozwala?
Cokolwiek powiedzieć o „Putinie” Patryka Vegi, może to zadziałać jak reklama, na którą ten film nie zasługuje.
W otoczeniu Władimira Putina podniosły się głosy, że trzeba działać bardziej zdecydowanie. Mówi się o rzuceniu dużych sił do kilku decydujących ofensyw, żeby wreszcie pokonać Ukrainę i zakończyć pierwszy etap wojny z Zachodem.
Już 25., „jubileuszowe” spotkanie globalnej koalicji na rzecz wsparcia Ukrainy pod wodzą USA mogło być ostatnim. Prezydentura Donalda Trumpa stawia same znaki zapytania nad dalszą pomocą. Nie raz mówił, jak żal mu zniszczonych ukraińskich miast i zabitych ludzi. Pytanie, czy da im tarcze i miecze, czy białe flagi.
Patryk Vega w filmie „Putin” portretuje rosyjskiego dyktatora jako bezwzględnego przywódcę, ale produkcja wzbudza mieszane reakcje. W podkaście „Kultura na weekend” Janusz Wróblewski i Paweł Reszka analizują rzetelność filmu i jego rolę wobec rosyjskiej propagandy.
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla podkastera Lexa Fridmana powiedział wiele ciekawych rzeczy. A jeszcze więcej wywnioskować można z tego, jaką usiłował stworzyć narrację.
Zbiegły z Syrii Baszar Asad prawdopodobnie zamieszka teraz w podmoskiewskiej Barwisze, czyli na politycznym cmentarzysku rosyjskiej polityki imperialnej.
Wrócił strach przed wojną atomową. Przyczynił się do tego Władimir Putin, wygrażając Zachodowi i atakując Ukrainę rakietą zdolną do przenoszenia ładunku nuklearnego. Czy jesteśmy przez to bliżej takiego konfliktu? Na pewno najbliżej od jakichś 40 lat.