Ucieczka prezydenta Wiktora Janukowycza 22 lutego 2014 r. stała się symbolem zwycięstwa ukraińskiej Rewolucji Godności. Dała także pretekst do aneksji Krymu i rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie.
Walka to ich żywioł, mają w genach niezłomność i poczucie obowiązku. Witalij i Władimir stoczyli wiele zwycięskich bitew na ringu, teraz walczą z bronią w ręku. O niepodległość Ukrainy.
Zajęcie Kijowa ułatwiłoby instalację marionetkowych władz zgodnie ze starą, jeszcze sowiecką strategią. Według niej okupację trzeba przypudrować jakąś dekoracją, wasalnym niby-rządem.
Prezydent USA Donald Trump napisał na Twitterze, że prokurator generalny Jeff Sessions powinien „natychmiast” przerwać śledztwo ws. Russiagate, które prowadzi prokurator specjalny Robert Mueller; nazwał je „brudną robotą”, a zespół Muellera „hańbą dla USA”.
Wiktor Janukowycz znów zabrał głos z rosyjskiego Rostowa. Jak zwykle powtórzył, że Ukrainą rządzą bandyci, a wybory prezydenckie zaplanowane na 25 maja będą aktem bezprawnym. Były prezydent wciąż czuje się urzędującym prezydentem. Cóż, każdemu wolno mieć złudzenia.
Co dalej z Ukrainą? Wojna domowa? Rozpad kraju? Dyktatura? Przewrót? Najwięcej zależy od Wiktora Janukowycza. Prezydent rozpoczął najważniejszą w życiu grę: o władzę, a może nawet o życie.
Czy rządząca Ukrainą Partia Regionów oraz opozycja mają świadomość jaka odpowiedzialność na nich spoczywa?
Niemcy wzywają do bojkotu mistrzostw EURO 2012 na Ukrainie. Same już zapowiedziały bojkot: kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że nie obejrzy rozgrywanych tam meczy reprezentacji.
Najpierw ukraińska Rada Najwyższa, a chwilę później rosyjska Duma ratyfikowały ukraińsko–rosyjskie porozumienie o przedłużeniu stacjonowania w Sewastopolu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Nowy szef, nowe porządki. Czy Wiktor Janukowycz ustabilizuje ukraińską scenę polityczną, czy uzależni kraj od Rosji?